Skandal w polskiej lidze. Kibice wpadli na murawę i zerwali koszulki z piłkarzy [WIDEO]

Takiego scenariusza wydarzeń w Katowicach nie wymyśliłby nawet sam Hitchcock. W 97. minucie meczu miejscowego GKS-u z Bytovią Bytów było 1:1. Ten wynik dawał utrzymanie gospodarzom, ale goście nie odpuszczali i walczyli o trzy punkty, które pozornie mogły dać im utrzymanie.

W pole karne kolejny raz zapędził się bramkarz Andrzej Witan, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego umieścił piłkę w siatce. Eksplozja radości wśród piłkarzy Bytovii, którzy znajdowali się na boisku była jednak nieuzasadniona. Zawodnicy na ławce, sztab i działacze ekipy z Bytowa wiedzieli, że zwycięstwo nie da im utrzymania w lidze.

W tym wypadku, z Fortuna 1. Ligi spadły oba zespoły, które grały w tym spotkaniu. To rozsierdziło kibiców, którzy w kilka osób wpadli na boisko i pozrywali koszulki z piłkarzy. Nie oszczędzono nawet byłego reprezentanta Polski, Jakuba Wawrzyniaka, który załamany chował głowę w rękach.

Kibice próbowali wedrzeć się do budynku klubu, ale służby przy pomocy gazu łzawiącego uniknęły kolejnej konfrontacji. Na pomeczowej konferencji prasowej, trener Dariusz Dudek otrzymał... pamiątkowy puchar. - Za spuszczenie GieKSy do drugiej ligi i stworzenie najbardziej frajerskiej drużyny w historii klubu. Proszę się podzielić z prezesem, dyrektorem sportowym i piłkarzami. Gratuluję – mówił redaktor Gieksa.pl, Michał Murzyn.

Po meczu zwolniono trenera Dariusza Dudka i szefa działu piłkarskiego Tadeusza Bartnika. Co więcej, Prezes klubu Marcin Janicki oddał się do dyspozycji rady nadzorczej.