Nastolatek został napadnięty przez tych samych chuliganów dwukrotnie. Jak informuje "Dziennik Zachodni", 15-letni piłkarz GKS-u Tychy najpierw został uderzony w twarz i kopnięty w żebra, gdy przebywał na stacji w Mikołowie tuż przed powrotem do swojego domu w Łaziskach Górnych.
Wszystko powtórzyło się tuż po powrocie do Łazisk, gdy w centrum ta sama dwójka napastników zmusiła go do nagrania wideo, w którym obraża jeden ze śląskich zespołów. Policja nie potwierdza, o które drużyny chodzi. Według informacji TVS, są to Ruch Chorzów i Górnik Zabrze. Chuligani mieli być powiązani z ekipą "Niebieskich", a piłkarz ma być fanem zespołu z Roosevelta.
6. i 7. listopada podejrzani napastnicy mieli zostać zatrzymani przez policję. To 15- i 19-latkowie - pierwszemu z nich, który jest już po przesłuchaniu, grozi stanięcie przed sądem rodzinnym. - Mają mu zostać postawione zarzuty uszkodzenia ciała i zmuszenia do określonego działania. Wszystko w czynie chuligańskim - dodaje w sprawie drugiego kibola sierż. szt. Ewa Sikora cytowana przez "Dziennik Zachodni".
- Jako GKS Tychy zdecydowanie i stanowczo potępiamy tego typu zachowania, które świadczą o skrajnej patologii i bandytyzmie. Myślę, że delikatniej nie da się opisać tej sytuacji. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszym piłkarzem i jego rodziną. Koledzy już czekają na niego w szatni - mówi Krzysztof Trzosek, rzecznik GKS-u Tychy dla "Dziennika Zachodniego".
