Śląsk przejechał się po Pasach

2009-08-03 6:00

- Nie oczekuję od chłopaków wiele. Mają prawo być zmęczeni po okresie przygotowawczym - mówił przed meczem z Cracovią trener Śląska Wrocław Ryszard Tarasiewicz. Czyżby chciał uśpić czujność "Pasów"? Jeśli tak, to udało się to znakomicie.

Od początku meczu wrocławianie zdecydowanie zaatakowali kompletnie zaskoczonych piłkarzy Cracovii. Przyniosło to skutek już po 180 sekundach, kiedy po błędzie Szeligi do bramki trafił najlepszy w zespole Śląska Sebastian Dudek (29 l.).

Piłkarze Ryszarda Tarasiewicza nie odpuścili i pod koniec meczu dołożyli drugiego gola. Historycznego, bo trafienie z rzutu wolnego Krzysztofa Wołczka (30 l.) to tysięczna bramka Śląska w Ekstraklasie.

- Swobodnie czuję się, strzelając z kilkunastu metrów. Tak dobrze wykonany rzut wolny to zasługa... trenera Tarasiewicza. To on radzi mi, jak układać nogę przy strzale - tłumaczy Wołczek.

We Wrocławiu obawiali się, że bez kontuzjowanego Sebastiana Mili zespół nie będzie prezentował się tak dobrze. Mecz z Cracovią pokazał, że pod nieobecność "Rogera" prawdziwym przywódcą drużyny jest Sebastian Dudek.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze