Piast Gliwice liczył na atut własnego boiska i rehabilitację za porażkę 0:3 w poprzedniej kolejce z Lechem Poznań. Śląsk jednak potwierdził znakomitą formę i wygrał piąty ligowy mecz z rzędu. Początek spotkania należał do gospodarzy. W 15. minucie w poprzeczkę trafił Piotr Parzyszek, a chwilę później piłkę z linii bramkowej wybił Israel Puerto. Kilka minut później znakomitą okazję zmarnował Konczkowski, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem Śląska strzelił za słabo i niedokładnie. W końcówce pierwszej połowy piłkę z linii bramkowej wybił Wojciech Golla po uderzeniu Jorge Felixa.
Po zmianie stron gra diametralnie się zmieniła. W 57. minucie na prowadzenie wyszedł Śląsk. Tomas Huk zagrał piłkę ręką w polu karnym i po analizie VAR sędzia zdecydował się podyktować rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się Robert Pich. Goście podwyższyli prowadzenie. Jakub Łabojko zdecydował się na strzał z ponad 25 metrów. Fatalny błąd popełnił Frantsek Plach, który przepuścił łatwą piłkę. Wynik ustalił w końcówce spotkania Przemysław Płacheta. Śląsk wygrał po raz piąty z rzędu i awansował na pierwsze miejsce w tabeli.
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 0:3 (0:0)
Bramki: Pich 57 (karny), Łabojko 76, Płacheta 86
Żółte kartki: Huk - Pich, Chrapek, Mączyński, Golla
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak, Uros Korun, Tomas Huk, Mikkel Kirkeskov - Martin Konczkowski (73' Gerard Badia), Tom Hateley, Patryk Sokołowski, Jorge Felix - Dominik Steczyk (62' Sebastian Milewski), Piotr Parzyszek (77' Patryk Tuszyński).
Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Kamil Dankowski, Israel Puerto, Wojciech Golla, Dino Stiglec - Jakub Łabojko, Krzysztof Mączyński - Robert Pich (90+1' Diego Żivulić), Michał Chrapek (85' Damian Gąska), Przemysław Płacheta - Erik Exposito (52' Mateusz Cholewiak).