Śląsk Wrocław od czterech kolejek nie przegrali w lidze i nad Ruchem Chorzów odnieśli kolejne z rzędu zwycięstowo. Zespół Oresta Lenczyka zajmuje 9. miejsce w tabeli, Ruch jest 11.
Gospadarze zdobyli prowadzenie po samobójczej bramce Wojciecha Grzyba w 63. minucie spotkania, który głową wbił gola własnej drużynie. Niespełna 10 minut potem w siatce piłkę umieścił Piotr Celeban z Wrocławia. Gol nie powinien zostać uznany, bo padł z pozycji spalonej, ale sędzia tego nie zauważył.
Przeczytaj koniecznie: Śląsk Wrocław. Orest Lenczyk chce Tomasa Jirsaka z Wisły Kraków
Drużyna gości strzeliła kontaktową bramkę na 10 minut przed końcem meczu. Andrej Komac trafił z rzutu wolnego. W doliczonym czasie gry, w 91 minucie zawodnicy Ruchu mieli szansę na wyrównującego gola. Kiedy wyprowadzali kontrę na murawie pojawiła się druga piłka i arbiter zgodnie z przepisami przerwał grę.