Sławomir Abramowicz uczęszczał na lekcje gry na skrzypcach
W tym sezonie trener Adrian Siemieniec postawił na młodego bramkarza, a ten go nie zawodzi. Dobrze spisywał się w europejskich pucharach, a w ekstraklasie Jagiellonia zajmuje trzecie miejsce. To dobra pozycja do tego, aby w rundzie rewanżowej spróbować powalczyć o drugi tytuł. Co ciekawe, futbol to nie jedyna pasja bramkarza białostoczan. Jest także utalentowany muzycznie. - Od ósmego roku życia uczęszczałem na lekcje gry na skrzypcach - powiedział Sławomir Abramowicz w rozmowie z oficjalnym portalem Jagiellonii. - Szkoliłem się też kształcąc słuch, czy na zajęciach w rytmice. To moje hobby, przez długi czas sport i muzykę stawiałem na równi. Nie można jednak profesjonalnie łączyć obu profesji. Wybrałem piłkę, ale muzyka wciąż mi towarzyszy - zaznaczył.
Muzyka pozwala się zrelaksować gwieździe Jagiellonii
Czy bramkarz Jagiellonii będzie grał jak z nut w rundzie rewanżowej? Piłkarz przyznał, że muzyka pozwala mu zresetować się po emocjach, które towarzyszą mu podczas spotkań. - Muzyka jest dla mnie odskocznią, zwłaszcza w trudnych momentach - tłumaczył Abramowicz w rozmowie z klubowymi mediami Jagiellonii. - Wówczas towarzyszą mi inne emocje, wtedy potrafię się zrelaksować. Ostatnio byłem między innymi na koncercie Leszka Możdżera. Bardzo chętnie uczęszczam na takie wydarzenia - przyznał bramkarz klubu z Podlasia.
- Szkoliłem się też kształcąc słuch, czy na zajęciach w rytmice. To moje hobby, przez długi czas sport i muzykę stawiałem na równi. Nie można jednak profesjonalnie łączyć obu profesji. Wybrałem piłkę, ale muzyka wciąż mi towarzyszy - powiedział bramkarz Sławomir Abramowicz w rozmowie z oficjalnym portalem Jagiellonii.