Magiera odmienił Śląsk
Sukcesy Śląska związane są z osobą trenera Jacka Magiery. To pod jego kierunkiem zespół przeszedł metamorfozę. Zwycięstwo nad Wartą zapewnił w pierwszej połowie Burak Ince. Trzeba przyznać, że turecki pomocnik popisał się efektownym trafieniem. Wykazał się precyzją i technicznym strzałem lewą nogą nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. To jego drugi gol w tym sezonie w lidze.
Liczy się seria, którą chcą kontynuować
Triumf jest tym cenniejszy, że to już siódma z rzędu wygrana Śląska w lidze. Takiej serii wrocławski klub nie miał nigdy wcześniej! - Bardzo cieszymy się z naszego rekordu - wyznał trener Jacek Magiera, cytowany przez oficjalny portal klubu. - To świetna sprawa. Chcemy dalej pracować, dalej wygrywać. To nas napędza. W drugiej połowie meczu Warta grała bardzo dobrze. Postawiła trudne warunki i prowadziła grę. Naszym zadaniem było skuteczne obronienie wyniku. Liczy się nasza seria, którą chcemy kontynuować - zaznaczył szkoleniowiec.
Za tydzień nikt nie będzie pamiętał o stylu
Po przerwie to Warta dominowała, ale pewnym punktem Śląska był bramkarz Rafał Leszczyński. W końcówce sędzia po analizie VAR podyktował rzut kary dla gospodarzy. Piłkę ręką dotknął obrońca Łukasz Bejger. Jednak jedenastki nie wykorzystał Kajetan Szmyt. Po jego uderzeniu piłka trafiła w słupek. Co ciekawe, w tym sezonie pomocnik Warty zdobył cztery bramki z rzutów karnych. - Wydaje mi się, że w tym momencie tym, co pozwala nam odnosić kolejne zwycięstwa jest nasza dobra gra w defensywie - tłumaczył Leszczyński, cytowany przez klubowe media. - Zawsze jesteśmy blisko siebie. Nie dopuszczamy rywala do wielu sytuacji. Zwycięzców się nie sądzi. Za tydzień czy dwa nikt nie będzie pamiętał o stylu, w jakim je zdobyliśmy - podsumował bramkarz Śląska, który w drugim meczu z rzędu w lidze zachował czyste konto.