Trybuny Stadionu Śląskiego, które w sobotę były miejscem rekordu frekwencji, tym razem wypełniły się w znacznie mniejszym procencie. Powodów do zadowolenia fani na nich zgromadzeni mieli jednak znacznie więcej niż w sobotę. No i miał też ten mecz - w przeciwieństwie do ligowej potyczki z Wisłą, w której królował Angel Rodado - swych bohaterów tym razem w ekipie gospodarzy, a nie gości.
Świetny RUCH, dublerzy dali awans do półfinału Pucharu Polski
- Siłą rzeczy po takim spotkaniu drobne - a nawet chyba większe niż drobne - zmiany w składzie muszą być – trener Ruchu, Dawid Szulczek, zapowiadał roszady w wyjściowym składzie swej drużyny, mające pomóc w rehabilitacji za sobotnią wpadkę. W wyjściowej jedenastce znalazło się miejsce tylko dla czterech piłkarzy, którzy zaczynali potyczkę z Wisłą. Mieli swój wkład w pomyślny dla „Niebieskich” przebieg gry, ale bohaterami gospodarzy zostali zupełnie inni gracze.
Niezwykły scenariusz: dwa obronione rzuty karne i dublet obrońcy
Pierwszym z nich został Jakub Bielecki, naprawiając w 12. minucie niefrasobliwość swego dużo bardziej rutynowanego kolegi z drużyny. Kilkadziesiąt sekund wcześniej Filip Starzyński spowodował upadek szarżującego z piłką Mariusza Fornalczyka, a VAR podtrzymał pierwotną decyzję Damiana Sylwestrzaka o rzucie karnym. Golkiper Ruchu, grający pierwszy oficjalny mecz od ponad szesnastu miesięcy (!), wygrał jednak wojnę nerwów z Pedro Nuno!
Ruch – Wisła: Zdjęcia z meczu. Ogromne racowiska kibiców! Tak wyglądał hit na Stadionie Śląskim
Niewykorzystane okazje się mszczą? Ależ oczywiście. Dwie minuty później Jehor Cykało – pochodzący z nieistniejącego już ukraińskiego Bachmutu… - po podaniu Starzyńskiego (rehabilitacja!) z rzutu wolnego dał prowadzenie gospodarzom. Ukraiński stoper, który po raz pierwszy pojawił się w wyjściowym składzie Ruchu, po zmianie stron też powędrował pod bramkę gości, i ponownie znalazł sposób na Xaviera Dziekońskiego!
Korona, w tym roku niepokonana w żadnym z czterech meczów ekstraklasowych, miała swoje okazje. W 1. połowie piłka, uderzona przez Miłosza Strzebońskiego, „prześlizgnęła się” po poprzeczce bramki chorzowian. Z kolei w 2. połowie, w sytuacji „jeden na jeden”, fatalnie chybił wspominany już Fornalczyk. Cóż jednak miał powiedzieć Martin Remacle??? W 73. minucie kielczanie dostali drugą „jedenastkę”, ale… Bielecki raz jeszcze nie dał się pokonać z „wapna”!
Ruch – Wisła: #meczmistrzow jak Liga Mistrzów? Szymon Marciniak wcale nie był zaskoczony tym porównaniem
Wymiana ofensywnych ciosów trwała do samego końca, choć już bez bramkowych efektów. Nie zmartwiło to specjalnie gospodarzy: ich dwubramkowa zaliczka w zupełności wystarczyła do awansu do półfinału i – co równie ważne – rehabilitacji w oczach własnych fanów
Sławomir Abramowicz zagra z Legią pierwsze skrzypce?! Gwiazdor Jagiellonii o wyzwaniach mistrza Polski i talencie muzycznym!
W środę - dwa kolejne mecze ćwierćfinałowe Pucharu Polski. O godz. 18.00 w Szczecinie Pogoń zmierzy się z Piastem Gliwice. O 21.00 przy Łazienkowskiej w stolicy rozpocznie się zaś hitowe spotkanie Legii z Jagiellonią.
Ćwierćfinał Pucharu Polski
Ruch Chorzów – Korona Kielce
1:0 Cykało 14. min, 2:0 Cykało 51. min
Sędziował: Damian Sylwestrzak. Widzów: 11107
Ruch: Bielecki – Konczkowski, Cykało, Szymański, Karasiński – Mezghrani (90+1. Borowski), Ventura Ż, Starzyński (61. Szwoch), Barański (84. Kozak), Myszor (74. Moneta) – Novothny (90+1. Szczepan)
Korona: Dziekoński – Soteriou, Smolarczyk (60. Szykawka), Trojak Ż – Zwoźny (46. Godinho), Remacle (89. Nagamatsu), Strzeboński (46. Nono), Konstantyn – Pedro Nuno (46. Długosz), Fornalczyk – Dalmau
