Legia Warszawa po objęciu drużyny przez Czesława Michniewicza prezentowała się naprawdę dobrze i z dużym spokojem obroniła w minionym sezonie mistrzostwo kraju. Wydawało się, że wreszcie są podwaliny pod udany występ w europejskich pucharach. Niestety, na tę chwilę wydaje się to scenariusz mocno optymistyczny. Z klubu odeszło bowiem aż ośmiu piłkarzy (Wszołek, Gwilia, Vesovic, Cholewiak, Astiz, Cierzniak, Valencia oraz Lewczuk), a dodatkowo skończyły się wypożyczenia Rusyna oraz Szabanowa. W zamian do Warszawy sprowadzono jedynie Joela Abu Hannę. Klub w najbliższych dniach powinien również potwierdzić transfer Mahira Emreliego z Karabachu.
Niezadowolony Michniewicz
Na pierwszych zajęciach po powrocie z urlopów szkoleniowiec „Wojskowych” miał do dyspozycji zaledwie szesnastu zawodników, z czego trzech występujących na co dzień w zespole rezerw. Zabrakło m.in. Artura Boruca, Filipa Mladenovica, Rafy Lopesa czy Bartosza Kapustki. Rzecz jasna nie było także Josipa Juranovica, który wraz z reprezentacją Chorwacji przygotowuje się do Euro 2021. Rozczarowania tak wąską kadrą nie kryje Czesław Michniewicz. Opiekun „Wojskowych zwraca uwagę m.in. na brak prawego defensora. Wydaje się, że ciężko o bardziej wyraźny sygnał w kierunku klubowych władz.
- Martwi to, że dziś jesteśmy bez prawego obrońcy - Jura na reprezentacji, a Wszołek i Veso już pożegnali się z klubem. Nie wiadomo co z Mladenem, bo jak wróci z urlopu, będzie potrzebował chwili na wprowadzenie do treningu. A nie mamy nikogo na jego miejsce, nawet wśród młodzieży za bardzo nie ma ludzi na jego pozycję – powiedział 51-latek.
Oto nowy trener Wisły Kraków. Białą Gwiazdę przejmuje Słowak
- Trzeba powiedzieć wprost, że sytuacja kadrowa na dziś wygląda bardzo słabo. Gdy porównam sytuację do tej, gdy trafiałem do Legii to na prawą stronę mieliśmy wtedy Pawła Stolarskiego, którego dziś nie ma, podobnie jak Domagoja Antolicia czy Waleriana Gwilii. Byli Luis Rocha, Michał Karbownik, którego dziś byśmy chętnie dali na wahadło, był Jose Kante. Jeśli mamy grać na trzech frontach, to kadra musi być szersza, musimy mieć więcej ludzi do gry. W lipcu i sierpniu zagramy 15-16 meczów i tym stanem osobowym, jaki mamy, będzie to trudno pociągnąć – podkreślił.
Czesław Michniewicz – nadzieja Legii na fazę grupową?
Czesław Michniewicz trenerem warszawskiego klubu został we wrześniu ubiegłego roku. Do tej pory poprowadził „Wojskowych” w 31 oficjalnych spotkaniach. 20 z nich wygrał, 7 zremisował, a 4 przegrał. Z Legią zdobył w minionym sezonie mistrzostwo Polski. W przeszłości 51-latek prowadził m.in. Lecha Poznań, Zagłębie Lubin czy Pogoń Szczecin. W latach 2017-2020 był również opiekunem reprezentacji Polski do lat 21.