Żygulow trafił do Zagłębia Lubin w sierpniu 2021 roku. Wkrótce potem jak wybuchła wojna w Ukrainie, Zagłębie rozwiązało z nim kontrakt, a dokładnie w kwietniu 2022 roku. O swoim pobycie w Polsce opowiedział w obszernym wywiadzie dla portalu sport 24.ru.
- Polubiłem Lubin. Może i jest małym miasteczkiem, ale ma świetną lokalizację. Jest stamtąd trzy godziny drogi od Berlina, półtorej godziny od Drezna, trzy godziny od Pragi. Można było tam jeździć w weekendy - opowiadał Żygulow, dla którego Zagłębie było sportową szansą, bo nie łapał się w tamtym czasie do składu Krasnodaru. Dalsza część wywiadu może już szokować.
- Po 24 lutego w Polsce rozpoczęła się rusofobia w internecie. W polskiej telewizji otwarcie propagowano nienawiść do Rosjan – uderzył w nasz kraj Rosjanin. - Pozostał mi jeszcze rok kontraktu z Zagłębiem, więc długo negocjowaliśmy. W końcu rozstaliśmy się normalnie. Wypłacono mi odszkodowanie, uścisnęliśmy sobie dłonie i wyjechałem – dodał.
Co ciekawe, Żygulow skarżył się na Polaków, ale nie miał oporów, żeby pobyt w Polsce wykorzystać do pomnożenia swoich dochodów, a to ze względu na korzystne kursy walut w polskim banku, w którym założył konto. - W Zagłębiu powiedzieli mi, że mogę mieć problemy z rosyjskim kontem więc zrobiłem kartę w ich lokalnym banku. Po 24 lutego kurs wymiany znacznie wzrósł i wszystkie euro, które było w Sbierbanku, wykorzystałem na zakup rubli. W tym czasie 1 euro kosztowało 129 rubli, więc osiągnąłem przyzwoity zysk – przyznał się Żygulow. W polskiej ekstraklasie piłkarz występujący na pozycji środkowego pomocnika rozegrał 13 meczów. Obecnie jest on zawodnikiem rosyjskiego klubu Niżnyj Nowogród.
Goncalo Feio po objęciu Legii: Popełniłem duże błędy, ale udowodnię, że ludzie się zmieniają