Przed rozpoczęciem tej serii gier PKO BP Ekstraklasy Ruch Chorzów znajdował się na dnie tabeli z dorobkiem 20 punktów. Mimo trudnej sytuacji, kibice "Niebieskich" licznie zgromadzili się na Śląskim. Wszystko z prostego powodu. Mecz Ruchu z Widzewem to tzw. Mecz Przyjaźni. To sprawiło, że komfortowo na trybunach w Chorzowie czuli się sobotniego popołudnia kibice gości, których było ponad 19 tysięcy (to więcej niż może pomieścić obiekt Widzewa przy Alei Piłsudskiego w Łodzi). Niezwykła mobilizacja obu społeczności kibicowskich przyniosła efekt w postaci rekordu frekwencji.
Święto futbolu na Stadionie Śląskim zostało jednak... przerwane na kwadrans przed końcowym gwizdkiem. Wszystko przez "racowisko" jakie zgotowali kibice, uniemożliwiając przez kilka minut piłkarzom skanowanie przestrzeni. Całe boisko ukryło się w dymie pirotechniki. Piłkarze zeszli do szatni przy wyniku 2:1 dla Widzewa, a mecz wznowili o godz. 19.40.
Najwyższe frekwencje na meczach piłkarskich w Polsce w XXI wieku:
Ruch Chorzów - Widzew Łódź: 50,087 widzów (20.04.2024, Ekstraklasa)
Legia Warszawa - Lech Poznań: 48,563 widzów (02.05.2016, Puchar Polski)
Legia Warszawa - Arka Gdynia: 47,037 widzów (02.05.2018, Puchar Polski)