W sobotę mistrzowie Polski ulegli przy Łazienkowskiej Górnikowi Zabrze i to przelało falę goryczy. Aleksandar Vuković, który wcześniej odpadł z eliminacji do Ligi Mistrzów już w II rundzie ulegając cypryjskiej Omonii Nikozja, musiał zaakceptować decyzję o zwolnieniu. Warszawianie jego następcę wybrali bardzo szybko - padło na Czesława Michniewicza, od 2017 roku pełniącego funkcję selekcjonera kadry Polski U-21.
Legia NIE TRENUJE przed ultraważnym meczem! Co dalej z mistrzami Polski?
Szkoleniowiec podpisał dwuletni kontrakt. - Wszystko potoczyło się szybko, znalazłem się przy Łazienkowskiej dzięki ofercie prezesa Mioduskiego i zgodzie prezesa Bońka, za co serdecznie mu dziękuję. Najpierw dał mi szansę zaistnieć w PZPN-ie, teraz pozwolił mi pracować w Legii. Nie mamy wiele czasu, więc przez najbliższe dni przede wszystkim będziemy starali się jak najlepiej poznać piłkarzy. Liczę na to, że będą omijały nas kontuzje, a zawodnicy, którzy wracają do nas po urazach, jak najszybciej osiągną odpowiednią formę - powiedział Michniewicz cytowany przez oficjalną stronę mistrzów Polski, legia.com.
Podczas październikowej i listopadowej przerwy na kadrę, szkoleniowiec będzie jeszcze pełnił funkcję selekcjonera kadry Polski U-21. Chce bowiem zwieńczyć swoją wielomiesięczną pracę i wprowadzić zespół na młodzieżowe mistrzostwa Europy. Później skupi się już wyłącznie na pracy z "Wojskowymi".