W Kazachstanie mogło być różnie
W pierwszym spotkaniu zanosiło się na sensację. Legia przegrywała dwoma bramkami, ale w końcówce uratowała się przed wpadką w Kazachstanie. - Mogło być różnie, ale takie wyjazdy zawsze są pełne niewiadomych - ocenia Marek Jóźwiak, był obrońca Legii. - W tych rejonach zawsze gra się ciężko. Najlepszy z tego wyjazdu jest wynik, który daje szanse na to, żeby w Warszawie spokojnie zapewnić sobie awans. Wierzę w to, że rewanż będzie formalnością. Nie przewiduję żadnej niespodzianki. Legia jest zdecydowanie lepszym zespołem, ale musi pilnować „tyłów”. Klasowy zespół nie może tracić takich bramek jak w Kazachstanie. Padły one zbyt łatwy i prosty sposób - stwierdza.
Zoran Arsenić o stylu Karabachu i atutach mistrza Polski. Kapitan Rakowa nie ma wątpliwości
Jest zbyt doświadczonym graczem
W Kazachstanie to właśnie wspomniany na wstępie Pekhart rozruszał warszawski zespół. - Legia ma jednego strzelca: jest nim właśnie Pekhart - zaznacza. - To jest król pola karnego, który potrafi wykorzystać sytuację, jeśli w odpowiedni sposób zostanie „obsłużony” w polu karnym. Czech zbyt dużo dobrego zrobił, aby trener Kosta Runjaić miał go nagle odstawić. Jest zbyt doświadczonym graczem w kontekście europejskich pucharów. To piłkarz meczowy, a nie sparingowy. I to pokazał w pierwszych spotkaniach nowego sezonu - podkreśla.
Duża pewność siebie Rakowa przed rewanżem z Azerami. „Strach to ostatnia rzecz, jaką mamy w głowie”
Nie musi szukać dodatkowej motywacji
Były kadrowicz zwraca uwagę na doświadczenie Czecha. - Pekhart wie po co przyszedł do Legii - dodaje. - Wie, jak to wygląda na poziomie pucharów czy reprezentacji. Nie musi szukać dodatkowej motywacji. On wychodzi z nastawieniem, że ma strzelać gole. W ubiegłym sezonie zauważyłem u niego jeszcze jedną fajną rzecz. Jest lepiej przygotowany pod względem fizycznym. Rzuca się w oczy to, jak naciska obrońców rywali, jak goni za piłką, dużo pracuje. Mam wrażenie, że wcześniej nie robił tego z taką intensywnością i w taki sposób. To dodatkowy plus dla niego - wylicza.
Raków Częstochowa przełamie azerską klątwę? Trener mistrza Polski mówi wprost o celu
Ma dobre wyczucie pod bramką rywali
W tym sezonie Legia Legia celuje w tytuł, ale także chce powalczyć w europejskich pucharach. Czy Czech wprowadzi ją do III rundy el. Ligi Konferencji? - Na pewno będzie tym pierwszym zawodnikiem pod bramką rywali, który sfinalizuje strzelecką okazję - twierdzi Jóźwiak. - Przy jego warunkach fizycznych świetnie gra głową. Wie, jak się ustawić, gdzie spadnie piłka. Ma dobre wyczucie, bo zawsze jest przed obrońcą. Nie ma znaczenia, czy to on, a może ktoś inny zapewni Legii awans. Ale być może to właśnie on rozpocznie strzelanie na Łazienkowskiej w rewanżu z zespołem Ordabasy - prognozuje były reprezentant Polski.
Raków trzyma asa w rękawie na rewanżowe starcie z Karabachem Agdam. „Będzie jeszcze lepszy!”