Ile wyniosła kara - nie ujawniono, ale podobno jest dotkliwa. Małecki zdążyl oprzytomnieć, a potem próbował wymigać się od przeprosin przekazując je...za pośrednictwem Arkadiusza Radomskiego. Ten numer jednak nie przeszedł i Patryk Małecki będzie musiał osobiście przeprosić Ntibazonkizę.
Niektórzy nazywają Małeckiego "polskim Mario Balotellim". U obu tych piłkarzy nie wiadomo co bardziej podziwiać, rozmiar futbolowego talentu czy...rozmiar głupoty.