Łukasz Zwoliński dołączył do „Medalików” tego lata, z zespołu spadkowicza z ekstraklasy, Lechii. Potyczka z Florą, w której pojawił się na murawie w końcówce, była dla 30-letniego snajpera pierwszym oficjalnym występem w nowych barwach. I pierwszą okazją do poszukania bramki. A tych w ostatnich dwóch sezonach zdobywał niemało (w sumie 29 na wszystkich frontach, na których wojowała gdańska ekipa).
W Superpucharze „Zwolak” znów poszuka gola
Choć we wtorek „Zwolak” dostał od trenera Dawida Szwargi tylko 13 minut na boisku, po końcowym gwizdku nie wyglądał na rozczarowanego. - Z mojej perspektywy debiut był całkiem OK. Tym bardziej, że przypadł na mecz o Ligę Mistrzów, a i niewiele brakowało, bym przywitał się z trybunami golem – uśmiechał się, stojąc przed lasem wyciągniętych w jego stronę mikrofonów. - Mam nadzieję, że zdarzy mi się to już w najbliższym spotkaniu, z Legią.
W poprzednich sezonach Zwoliński trafiał regularnie do siatki Legii
„To”, czyli pierwsza bramka w koszulce Rakowa. Choć na razie Zwoliński wcale nie ma pewności, że przeciwko legionistom zagra (- To nie są moje decyzje. Ale przyszedłem tu po to, by grać jak najczęściej, więc będę robić wszystko, by w sobotę wskoczyć do pierwszego składu – dodaje napastnik), być może sztab częstochowski weźmie pod uwagę jego „liczby” przeciwko stołecznej drużynie. A fakt jest taki, że w dwóch ostatnich sezonach trafiał do warszawskiej siatki w czterech z pięciu spotkań, jakie zagrała Lechia z Legią!
- Kultura, organizacja, profesjonalizm, wszystko taktycznie dopięte na ostatni guzik – to wszystko robi na mnie ogromne wrażenie i nie dziwię się, że Raków zdobył mistrzostwo. Jeśli będziemy kontynuować tę pracę, jestem optymistycznie nastawiony do rozpoczynającego się sezonu – tak napastnik ocenił wrażenia z pierwszego miesiąca pobytu w klubie spod Jasnej Góry. - Cieszę, że dołączyłem do tej ekipy. Z perspektywy czasu widać, jak sztab w Częstochowie rozwija każdego z zawodników, więc wiem, że jestem w dobrych rękach.
Mecz Raków - Legia o Superpuchar Polski poprowadzi Szymon Marciniak. Początek w sobotę o godz. 20.10, transmisja w Polsacie oraz w stacji Polsat Sport Extra.