Kosta Runjaić

i

Autor: Cyfrasport Kosta Runjaić

Ekstraklasa

W taki sposób Runjaić pożegnał się z Legią. Ekspert wątpi w powodzenie misji Feio

2024-04-09 15:45

Doigrał się Kosta Runjaić i za słabą grę Legii Warszawa przypłacił posadą. Od dzisiaj nowym trenerem wicemistrzów Polski będzie Gonçalo Feio (34 l.), znany z trenerskiego talentu, ale również kontrowersyjnej postawy poza murawą. – Zwolnienie Runjaicia i tak było trochę odłożone w czasie. Teraz być może i Pep Guardiola by nie pomógł – mówi nam Tomasz Sokołowski, były piłkarz warszawskiej Legii. Jak wyglądało pożegnanie?

Stołeczni mają już bardzo małe szanse na zdobycie tytułu. Niedzielny remis z Jagiellonią, a także wcześniejsze wpadki i beznadziejna postawa w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy z Molde (2:3 i 0:3) przekreśliły przyszłość Runjaica w Legii, który jeszcze na starcie tego sezonu przedłużył umowę z Wojskowymi do 2026 roku. Jak się dowiedzieliśmy, wczoraj przed południem doszło do spotkania pożegnalnego Runjaicia z drużyną i sztabem. O dymisji trenera poinformował Marcin Herra, wiceprezes klubu. Jak słyszymy, spotkanie było „miłe i merytoryczne”. A już dziś nowe otwarcie i prezentacja Goncalo Feio.

– Jak nie ma wyników, to w Legii pracę możesz stracić zawsze, nawet jak masz ważny kontrakt, a w poprzednich dwóch sezonach zdobywałeś tytuły. Jesień w wykonaniu piłkarzy Legii była jeszcze w porządku. Udawało się im łączyć grę w ekstraklasie z Ligą Konferencji Europy. Później przyszedł dołek, z którego Legia się już nie wydostała. Legioniści mają problem w defensywnie, nie potrafią zagrać meczu bez straconej bramki. Potknięcia innych w tym sezonie nic nie dają, bo Legia ciągle sama traci punkty – mówi nam Tomasz Sokołowski, były piłkarz warszawskiej Legii.

Przy Łazienkowskiej podjęto spore ryzyko, zatrudniając młodego Portugalczyka. Feio ma fach w ręku, ale też opinię człowieka wybuchowego i konfliktowego. W zeszłym roku media obiegła informacja o ataku ówczesnego trenera Motoru Lublin na Pawła Tomczyka. Prezes Motoru miał oberwać... kuwetą. To ma być ledwie wierzchołek góry lodowej. Na niej jednak warto umieścić wynik sportowy, a Feio wyciągnął piłkarzy Motoru Lublin z ostatniego miejsca w II lidze i doprowadził ich do 5. miejsca w 1. lidze. – Zwolnienie Runjaicia i tak było trochę odłożone w czasie. Teraz być może i Pep Guardiola by nie pomógł. Nie ma w piłce cudotwórców. Feio był 1,5 roku w Motorze Lublin, asystował w Rakowie Częstochowa, w Legii za bardzo szansy nie dostał, a był na początku na wolontariacie. Odszedł na swoje. Czy uda się powtórzyć przygodę, którą przeżył z Legią Dean Klafurić (wiosną 20108 roku przejął legionistów w końcówce sezonu i doprowadził do mistrzostwa Polski – przyp.)? Nie sądzę. Nawet jeśli piłkarze Legii wygrają wszystkie mecze do końca sezonu, to i tak nie będą mieć wszystkiego w swoich nogach – ocenił Sokołowski.

Feio na trenerskiej ławce Legii zadebiutować może już w sobotę. Legia zagra w Częstochowie z Rakowem, gdzie jeszcze niedawno Portugalczyk był... asystentem Marka Papszuna. – Jeśli pod względem fizycznym z legionistami wszystko jest w porządku, to być może wystarczy tak naprawdę wyeliminować jedynie kilka błędów. Nawet nie przeszkadzać, dokonać delikatnego retuszu. Może to zadziała. Trudno jednak przyznać, że Feio ma już na tyle doświadczenia, by objąć taki klub jak Legia. Wybór z pewnością jest kontrowersyjny – dodaje Sokołowski, który był zdziwiony słowami Runjaicia. Austriak po meczu, jak się okazało ostatnim w roli szkoleniowca Legii, mocno zrugał młodego Qëndrima Zyba. – Trener Runjaic mocno zaczepił młodego Qëndrima Zybę, miał pretensje, że w klubie nie pojawił się następca Slisza, ale na eksplozję formy Bartka Slisza też czekano w Warszawie 3 lata. Mógł w meczu z Jagiellonią nie ściągać Celhaki... Zmiany w meczu z Jagą, ale wcześniej też choćby w starciu z Koroną były słabe. Rozumiem, gdy bronisz się przed atakami Jagiellonii, że zdejmiesz Tomasa Pekharta lub Marca Guala, wtedy zabezpieczasz środek. A tak trzeba było zrobić, bo najniebezpieczniejszy w Jagiellonii był właśnie Jesus Imaz. Legia też za bardzo się cofnęła. Pressing w jej wykonaniu to była kpina – dodał Sokołowski.

Legia odpada z Molde
Sonda
Czy Legia Warszawa będzie mistrzem Polski w sezonie 2024/25?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze