Walka o utrzymanie w ostatniej kolejce sezonu zapowiadała się pasjonująco. Niepewne swojego losu były aż cztery drużyny – Korona Kielce, Warta Poznań, Puszcza Niepołomice i Radomiak Radom. W najgorszej sytuacji była pierwsza z nich, bo znajdowała się w strefie spadkowej i potrzebowała zwycięstwa z Lechem Poznań oraz korzystnych wyników w pozostałych meczach. Ten drugi warunek szybko się spełnił, bo już po 26 minutach Jagiellonia Białystok prowadziła z Wartą 3:0. To oznaczało, że zwycięstwo Korony zapewni jej utrzymanie i zrzuci zespół Dawida Szulczka do 1. ligi. Do tego było jednak daleko, bo po pierwszej połowie to Lech prowadził 1:0 po golu Mikaela Ishaka w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Korona nie zwiesiła jednak głów i kolejny raz pokazała wielki charakter.
Warta Poznań spadła z Ekstraklasy. Wielki powrót Korony w Poznaniu
Momentem zwrotnym meczu w Poznaniu okazała się czerwona kartka dla Filipa Marchwińskiego z 52. minuty. Już pięć minut później Jewgienij Szykawka doprowadził do remisu i pobudził nadzieje kibiców Korony na utrzymanie. Białoruski napastnik został zresztą bohaterem, bo w 65. minucie skompletował dublet i w wirtualnej tabeli zrzucił Wartę do strefy spadkowej! Do końca zostawało jednak sporo czasu, a Lech trafił nawet do siatki na 2:2, jednak powtórki pokazały, że piłka opuściła boisko. Ostatecznie Korona dowiozła zwycięstwo, które utrzymało ją w Ekstraklasie i zrzuciło Wartę!
Zespół z Poznania dołączył do ŁKS-u i Ruchu Chorzów, które już wcześniej pożegnały się z Ekstraklasą. Wartę czekają teraz duże zmiany – już wcześniej potwierdzono, że po sezonie Dawid Szulczek odejdzie z klubu. Nowy trener będzie musiał odbudować drużynę w Fortuna 1. Lidze.