Szymon Włodarczyk

i

Autor: Cyfrasport Szymon Włodarczyk

Cień optymizmu przy Roosevelta

Ważna wieść dla kibiców Górnika. Zabrzański snajper dał sygnał

2023-02-03 10:40

Szymon Włodarczyk ma za sobą udaną rundę. 20-letni napastnik latem zamienił Łazienkowską – gdzie tak naprawdę nie dostał poważnej szansy ligowej – na Roosevelta i w 15 jesiennych grach zanotował siedem trafień. To rozbudziło zainteresowanie młodym zawodnikiem, w mediach pojawiły się spekulacje o wielu renomowanych zagranicznych klubach, mających przyglądać się piłkarzowi Górnika.

Włodarczyk-junior w „górniczej” szatni czuje się znakomicie, również dzięki obecności w drużynie Lukasa Podolskiego. O jego wpływie na sportowy rozwój syna w ostatnich miesiącach mówił „Super Expressowi” ojciec Szymona, Piotr – przed laty znakomity napastnik kilku ligowych klubów. Choć Podolskiego i „młodego Włodara” dzieli prawie 18 lat, obaj panowie na murawie znajdują wspólny język – z korzyścią zwłaszcza dla młodszego z nich. I dla Górnika oczywiście.

Tym większą niespodzianką był fakt, że poniedziałkowe spotkanie z Cracovią 20-latek zaczął na ławce rezerwowych, a na boisku pojawił się dopiero w 60. minucie. I nie zdołał już wpłynąć na losy spotkania, które „Pasy” de facto rozstrzygnęły wcześniej, zdobywając dwa gole po stałych fragmentach gry. Kibice Górnika przed inauguracją wiosny na ich stadionie zadawali pytanie o to, czy zobaczą Włodarczyka w meczu z Lechią.

Zabrzański snajper dał sygnał

- Szymon przed spotkaniem w Krakowie miał problemy mięśniowe, robiliśmy nawet zdjęcie, by mieć pełną diagnozę. On sam dawał znać, że nie wie, czy starczy [sił] na 90minut – tak trener Górnika, Bartosch Gaul, wyjaśnił krótki występ swego podopiecznego pod Wawelem. Wygląda jednak na to, że kłopoty są już za nim. - Teraz Szymon trenował z nami przez cały tydzień, a więc dał sygnał, że nie zrobiło się gorzej – dodał szkoleniowiec.

Ważne wieści dla kibiców Górnika. Nie tylko pozytywne

Zabrzanie przegrali trzy ostatnie mecze ligowe, a strefa spadkowa mocno do nich zbliżyła. Powrót Włodarczyka do pełni sił jest więc ważną i dobrą wiadomością dla fanów Górnika. Ale nie wszystkie informacje przekazane przez trenera Gaula są pozytywne. Część jego podopiecznych wciąż jeszcze nie wróciła do pełni sił po infekcji grypowej. W Krakowie z tego powodu w meczowej kadrze nie było m.in. Jonatana Kotzke, Aleksandra Paluszka czy Daniego Pacheco. - Są już zdrowi, ale po 7-10 dniach zmagań z grypą trudno od razu wrócić do pierwszej jedenastki – wyjaśnił szkoleniowiec zaznaczając, że zapewne dla tych graczy znajdzie się miejsce na ławce rezerwowych.

Do pierwszego składu może natomiast wrócić Richard Jensen, pauzujący w meczu z Cracovią za żółte kartki. Niewykluczone, że jego od zmagań z grypą uchronił... styczniowy wyjazd do Portugalii na zgrupowanie reprezentacji Finlandii (Suomi przegrali tam towarzyski mecz ze Szwecją).

Mecz Górnika z Lechią rozpocznie się na stadionie w Zabrzu w sobotę o godzinie 17.30. Transmisja w Canal+ Sport.

Sonda
Czy Górnik Zabrze utrzyma się w tym sezonie w ekstraklasie?
PKO Bank Polski Ekstraklasa Raport 30.01
Najnowsze