„Super Express”: - Jak pan ocenia ten transfer Legii?
Werner Liczka: - Legia może mieć dużo pożytku z Pekharta, ale… Wszystko zależy jakiego typu piłkarza szukała. Zakładam, że skoro sięgnęła po Pekharta, to wie jaki on ma styl gry. To typowy killer, egzekutor. Jeśli dostanie 3-4 dobre podania w meczu, to bramki z tego będą. Bo to w jakimś sensie jego specjalizacja. On się skupia na polu karnym, no powiedzmy strefa 25 metrów, środek, bez schodzenia do boków. Zakładając dobre funkcjonowanie skrzydeł, kilka dobrych piłek to wtedy tak – on mając piłkę w polu karnym będzie wiedział co z nią zrobić. To taka typowa „9”, ale raczej nie w nowoczesnym stylu, jak Robert Lewandowski, a raczej w tym starszym – typowym angielskim. Czyli, walka w polu karnym. A zatem ani nie typ wspomnianego Lewandowskiego, czy wcześniej Frankowskiego czy Żurawskiego.
- A jak bardzo przypomina stylem gry Tomasa Necida?
- Bardzo przypomina, bardzo.
- I to właśnie martwi kibiców Legii, bo Necid w ogóle tu się nie sprawdził…
- Dlatego właśnie zaznaczam: zależy jaki dany zespół preferuje styl gry. Do piłki szybkiej, kombinacyjnej, z wieloma podaniami, coś a la Guardiola, to ani Necid, ani Pekhart się nie nadają. Dlatego właśnie Necidowi nie poszło również po powrocie z Legii do Slavii Praga, bo ten zespół miał styl gry kompletnie nie pasujący do takiego typu gracza. Pekharta był jednak nie skreślał. To dobry zawodnik, on umie strzelać gole.
- Czyli przyjmijmy, że plusy to nos do bramek, walka w polu karnym. Minusem pewnie brak szybkości, dryblingu…
- Na pewno szybkość to nie jest jego główna zaleta. Drybling też nie. Tu już w grę wchodzą uwarunkowania fizyczne. Ale przy odpowiedniej taktyce, to naprawdę może być pożyteczny zawodnik.
- A gdyby miał pan układać obecnie ranking czeskich napastników, to jakby on wyglądał?
- Na pierwszym miejscu bez wątpienia Patrick Schick. Drugie i trzecie miejsce Zdenek Ondraszek i Michael Krmencik. Nie wiem natomiast gdzie umiejscowić Pekharta, bo nie widziałem jego meczów w ostatnim czasie, w Las Palmas, nie wiem więc jaka jest jego aktualna forma.
- W Legii jest duża presja. Pekhart jest w stanie sobie z nią poradzić?
- Pod tym względem nie miałbym obaw. To bardzo doświadczony zawodnik, grał przecież w Czechach, Anglii, Niemczech, Grecji, Izraelu, Hiszpanii. To nie jest żółtodziób, lata gry powinny pomóc w szybkiej aklimatyzacji.
- Jest sporo narzekań i obaw, ale z drugiej strony polska liga zbyt mocna nie jest. A w drugiej hiszpańskiej coś tam Pekhart jednak strzelał.
- Dlatego mówię i apeluję do kibiców: nie skreślajcie go, bo po czasie to się może okazać bardzo dobry wybór Legii. Ale jeszcze raz podkreślę: trzeba mieć na niego odpowiedni pomysł taktyczny.