Jerzy Brzęczek

i

Autor: Cyfrasport Jerzy Brzęczek nie wygra w tym sezonie Pucharu Polski

Wielka sensacja w Pucharze Polski! Trzecioligowiec wyrzucił faworyta, dramat Jerzego Brzęczka

2022-03-01 21:50

Sensacja w ćwierćfinale Pucharu Polski! Wisła Kraków niespodziewanie przegrała z trzecioligową Olimpią Grudziądz. Nie tak początek przygody w krakowskim zespole wyobrażał sobie trener Jerzy Brzęczek. Dla klubu z Grudziądza awans do półfinału to największy sukces w historii.

Lider II grupy trzeciej ligi - Olimpia Grudziądz po raz pierwszy w historii awansowała do półfinału Pucharu Polski pokonując po rzutach karnych ekstraklasową Wisłę Kraków. Sukces podopiecznych Marcina Płuski był niespodziewany, ale jak najbardziej zasłużony. Gospodarze bez żadnego respektu rozpoczęli mecz. Już w pierwszej akcji założyli wysoki pressing i wywalczyli rzut z autu. Po jego rozegraniu Błażej Klimek podał do Jakuba Bojasa, który precyzyjnym strzałem w krótki róg pokonał Mikołaja Biegańskiego.

Ten "zimny prysznic" nie podziałał orzeźwiająco nad wiślaków, którzy grali wolno i schematycznie. Goście wprawdzie uzyskali optyczną przewagę, ale z ich ataków – poza kiepskimi dośrodkowaniami – nic nie wynikało.

Polska z Rosją nie zagra o MŚ 2022, ale są inni chętni. Możliwe scenariusze i analiza

Tomaszewski dowiedział się, że Michniewicz go skrytykował. Bezbłędna reakcja | Futbologia

Dopiero w 31. minucie, po rozegraniu rzutu wolnego, piłkę do bramki starał się skierować Nikola Kuveljic, lecz trafił w słupek. Pierwszą naprawdę dobrą okazję krakowianie wypracowali cztery minuty później. Dawid Szot podał w pole karne do Jana Klimenta. Czech znalazł się sam przed Adrianem Olszewskim, który jednak umiejętnie skrócił kąt i zablokował strzał Czecha.

Druga połowa mogła się rozpocząć podobnie jak pierwsza. Olimpia wywalczyła rzut z autu, a po wrzuceniu piłki w pole karne strzał z kilku metrów oddał Krzysztof Wicki. Kopnął jednak zbyt lekko i Biegański nie dał się zaskoczyć. W 52. minucie niezły strzał z rzutu wolnego oddał Luis Fernandez, Olszewski popisał się jednak efektowną paradą i wybił piłkę na rzut rożny.

Michał Listkiewicz: inny pomysł niż walkower będzie dziwolągiem, mentalnie już wygraliśmy

W 71. minucie po strzale Hugiego piłka odbiła się od słupka. Potem gra się wyrównała, a obydwie drużyny miały problemy z wypracowaniem sobie okazji bramkowych.

Również w dogrywce niewiele się działo, choć w 118. minucie Adrian Karankiewicz, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego posłał piłkę głową wprost w Biegańskiego, a przy dobitce nie trafił w bramkę.

O awansie zadecydowały się rzuty karne. Trzecioligowcy wykonywali je bezbłędnie. Biegańskiego pokonali kolejno: Marcin Warcholak, Michał Cywiński, Wicki, Jose Cabrera i Marko Zawada. Dla Wisły "jedenastki" wykorzystali: Maciej Sadlok, Marko Poletanovic i Enis Fazlagic, natomiast strzał Michala Skvarki w drugiej serii obronił Olszewski.

Były ukraiński piłkarz mówi bez ogródek. "Powstrzymajcie tego skur***yna Putina”

Najnowsze