Ten transfer był najdłuższą sagą transferową tej zimy w polskiej piłce. Ze względu na konieczność przeprowadzenia drugiego zabiegu ablacji ostateczne podpisanie umowy przez Niezgodę przesunęło się w czasie, ale wszystko skończyło się bardzo dobrze i ostatecznie Portland Timbers poinformowali oficjalnie o podpisaniu kontraktu z reprezentantem Polski.
Sezon zaczął się w ubiegły weekend, ale jeszcze bez Jarosława Niezgody. Powodem nie były jednak sprawy sercowe, a kontuzja kolana, której niedawno nabawił się Polak. Pod jego nieobecność Portland zawiodło, przegrywając u siebie z Minnesotą 1:3. Kibice tego klubu z niecierpliwością czekają więc na pierwszy mecz Polaka. Kiedy to może nastąpić?
Zapytaliśmy przed chwilą jednego z amerykańskich dziennikarzy zajmujących się Portland, kiedy będzie możliwy powrót Polaka do gry. Jak się okazuje, były gracz Legii wrócił już do pełnych treningów, co powinno oznaczać rychły debiut. - Wygląda na to, że Niezgoda zagra już w najbliższym meczu lub w kolejnym, być może wejdzie na boisko z ławki - słyszymy w Portland.
Najbliższy mecz na własnym stadionie Portland rozegra w poniedziałek, przeciwko Nashville SC. A 15 marca klub Niezgody zagra na wyjeździe z New England Revolution, a więc to oznacza bezpośredni pojedynek z Adamem Buksą.
A jakie perspektywy ma w Portland Niezgoda? Te najbliższe i te długoterminowe? Zapytaliśmy Katarzynę Przepiórkę, która pasjonuje się MLS.
- Niezgoda ma dwóch rywali w walce o miejsce w podstawowym składzie. Pierwszy to Jeremy Ebobisse, który został wybrany w SuperDrafcie MLS 2017 i ostatnio podpisał nowy kontrakt z Timbers. On jednak w najbliższym czasie będzie zapewne podstawowym napastnikiem reprezentacji USA U-23, która będzie grała turniej eliminacyjny do IO. Docelowo Jankesi powinni awansować, więc Ebobisse wypada z gry na sporą część sezonu - mówi nam Przepiórka.
- To wymusiło na Portland Timbers ściągnięcie Felipe Mory jako rywala Niezgody. Pod nieobecność Polaka to właśnie Chilijczyk wybiegł w podstawowym składzie. Cała drużyna zagrała przeciętny mecz z Minnesotą United, co działa tylko na korzyść Niezgody. Jako zawodnik o statusie Designated Player z pewnością bardzo szybko dostanie swoje szanse, które musi wykorzystać. Niezgoda był ściągany jako dziewiątka z prawdziwego zdarzenia, której od dawna w Oregonie brakuje. Nie wyobrażam sobie, żeby po wyleczeniu kontuzji był tylko rezerwowym - te słowa z dużą nadzieją pozwalają czekać na powrót Niezgody do gry.