Kmiecik to najlepszy strzelec w historii Wisły, dla której zdobył 153 gole. Brożek w sumie w Ekstraklasie ma już 91 trafień, ale ten dorobek rozłożył na dwa kluby: Wisłę (86) i GKS Katowice (5).
- Nie mam nic przeciwko temu, aby Paweł poprawił mój strzelecki dorobek - przekonuje Kmiecik. - Życzę mu tego z całego serca. Niech mnie przegoni! Czy to możliwe? Jak najbardziej! Przecież ma dopiero 30 lat, a to najlepszy czas dla napastnika. Brożek jest doświadczony. W jego poczynaniach widać spokój. Najlepszym przykładem niech będzie druga bramka w meczu z Lechią, gdy zwodem minął bramkarza i strzelił do pustej bramki. To świadczy o rutynie i dużej klasie - zachwala napastnika Wisły.
>>> Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 3:0. Brożek zepsuł święto Probierzowi
Brożek to dla Kmiecika najpoważniejszy kandydat na króla strzelców polskiej ligi.
- Paweł broni honoru Polaków, bo przecież w czołówce ścisk i pełno w niej cudzoziemców - zauważa. - W tym sezonie przed nami dużo meczów. Jeśli Paweł utrzyma formę, to bez problemu przekroczy barierę 20 goli. Tak to widzę. Poza tym w przeciwieństwie do obcokrajowców to typ snajpera. Już nikogo nie trzeba przekonywać do jego osoby. Udowodnił, że nie zapomniał, jak się zdobywa bramki - podkreśla Kmiecik.
Legenda Wisły uważa, że Brożek wciąż może przydać się w reprezentacji Polski.
- Występ przeciwko San Marino uznano za niewypał - przypomina. - W mojej ocenie jednak Paweł nie zagrał źle. Potrafił znaleźć się pod bramką. Zabrakło tylko skuteczności. I za to mu się dostało. Ale nie można go już skreślać - uważa.