Od początku ruszyli na lubinian, wiedząc, że w tej kolejce wygrali do tej pory wszyscy rywale do czołowych miejsc (Jagiellonia, Pogoń, Lech i Śląsk). Na efekty nie przyszło długo czekać, bo już w 4. min obrońca Bogdan Racovitan zdobył prowadzenie. Prawdziwą ozdobą był drugi gol „Medalików” zdobyty przez Johna Yeboaha. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego popisał się bajeczną techniką mijając kilku rywali, a akcję zakończył strzałem przy krótkim słupku. Bramkarz Sokratis Dioudis był bez szans.
Śląsk obronił pozycję lidera ekstraklasy. Cóż za emocje, gol w ostatniej akcji! [WIDEO]
Również Yeboah rozpoczął strzelanie w drugiej połowie, ale największą „zasługę” przy golu miał obrońca gości Michał Nalepa popełniając katastrofalny błąd. Trener Dawid Szwarga mógł rotować składem przy okazji oszczędzając siły piłkarzy, przed czwartkowym pucharowym meczem ze Sportingiem Lizbona. Na boisku pojawił się m.in. Sonny Kittel, który ma problemy ze złapaniem się do pierwszego składu. Dzisiaj mógł się cieszyć ze swojego drugiego gola w lidze, podobnie jak Chorwat Ante Crnac. Mając już zapewnioną wygraną trener Szwarga dał szansę debiutu w lidze 18-letniemu pomocnikowi Patrykowi Malamisowi wpuszczając go na ostatnie 10 minut. Zagłębie nie podjęło dzisiaj walki i jest w dużym kryzysie. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika przegrali ostatnie 3 mecze z rzędu, tracąc w nich 11 goli.