Atak Hamasu otworzył kolejny rozdział konfliktu Izraela z Palestyną. Straty po obu stronach liczone są już w setkach ofiar i tysiącach rannych. Dramat wojny dotknął w dużej mierze cywili – bojownicy Hamasu zabijali nie tylko żołnierzy, ale też właśnie osoby postronne, a wiele z nich uprowadzili. Izrael natomiast odpowiedział ostrzałem Strefy Gazy. Obecnie wiele osób stara się jak najszybciej opuścić kraj ogarnięty konfliktem, a wśród nich są sportowcy. Alon Turgeman w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” zdradził, że trener jego klubu polecił Patrykowi Klimali kupić bilet w jedną stronę, bo nie wiadomo, kiedy sytuacja się uspokoi. Były piłkarz Wisły Kraków opisał też, co przeżywał w dzień rozpoczęcia ataku.
Alon Turgeman opowiedział o dramacie w Izraelu
Izraelski napastnik nie grał w Wiśle Kraków długo – trafił do niej na wypożyczenie w 2020 roku, ale zdołał pokazać się z bardzo dobrej strony – w zaledwie 9 meczach zdobył 6 bramek, po czym wrócił do Austrii Wiedeń. Obecnie gra on w Hapoelu Beer Szewa, czyli jest klubowym kolegą Patryka Klimali. Teraz jednak sport zszedł na dalszy plan.
– Jestem cały, a sytuacja nie jest dobra. To niewiarygodne, co się stało. Można powiedzieć, że trwa wojna. Wielu ludzi zginęło. Jest przerażająco. (…) Wszystko zaczęło się równo o szóstej rano. Żona mnie obudziła. Pierwszy raz w życiu usłyszałem alarm. Pobiegliśmy do schronu w naszym domu, gdzie jest bezpiecznie. Między 20 a 30 razy musieliśmy tam biec – opowiada o sytuacji w Izraelu Turgeman.
Były zawodnik Wisły przyznał też, że rozmawiał z Patrykiem Klimalą o całej sytuacji. – Rozmawiałem z nim, był przestraszony, ale to normalne. Obcokrajowcy opuszczają teraz Izrael. Nasz trener powiedział mu, żeby wybrał bilet w jedną stronę, bo nie wiadomo, kiedy to się skończy. Z tego, co słyszałem, to kupił bilet i wydaje mi się, że już wyleciał z Izraela – przekazał napastnik Hapoelu Beer Szewa.
Turgeman nie ma wątpliwości, co powinno stać się z terrorystami. – Jedyne czego teraz pragnę, to by wszyscy terroryści zginęli. Zabijają wszystkich, zwłaszcza Żydów, ale nie tylko, bo inni ludzie też mogą ponieść śmierć z ich rąk. Dlatego oni muszą zginąć! To nienormalni ludzie, oni są jak zwierzęta – nie gryzł się w język 32-latek.