Wygrali dla górników

2009-09-21 4:00

Płonący krzyż ułożony ze świeczek i transparent, piłkarze z żałobnymi opaskami, minuta ciszy, kwadrans bez dopingu widowni. Tak kibice na stadionie w Chorzowie uczcili pamięć tragicznie zmarłych górników, a piłkarze dołożyli od siebie zwycięstwo 2:0.

Tragedia w kopalni w Rudzie Śląskiej wstrząsnęła całą Polską, ale najmocniej przeżyli ją na Śląsku. Nic dziwnego, że atmosfera na stadionie na Cichej była inna niż zwykle. Skupieni i wyjątkowo zmotywowani byli także piłkarze Ruchu.

Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził płaskim strzałem przy lewym słupku Wojciech Grzyb (35 l.), który wykorzystał błąd obrony "Pasów". A dobił gości Andrzej Niedzielan (30 l.), który pewnym uderzeniem w długi róg wykończył świetną akcję dwójkową Artura Sobiecha i Grzyba. Po spotkaniu popularny "Wtorek" nie krył radości z kompletu punktów.

- Choć mam już trochę lat na karku, to wciąż mam frajdę z gry - przekonywał Niedzielan. - Cieszę się, że jesteśmy tak wysoko, bo przyszedłem do Chorzowa, aby pomóc Ruchowi. Wygrana to jednak nie tylko moja zasługa. Mecz wygraliśmy też dzięki świetnej grze obronnej - dodał.

Niepocieszony był po spotkaniu szkoleniowiec Cracovii, a w przeszłości wieloletni trener Ruchu Orest Lenczyk.

- Zbyt łatwo przegraliśmy ten mecz. Zawodnicy włożyli w spotkanie sporo sił, a wrażenie zostawiamy po sobie niekorzystne - kręcił głową Lenczyk.

Drużyny na mecz zostały wyprowadzone przez braci. Kapitanem Cracovii był Arkadiusz, a Ruchu Grzegorz Baran.

- Nam się mecz nie udał, a Grzesiek zagrał bardzo dobrze - przyznał kapitan "Pasów".

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze