Wygramy, by utrzeć nosa ekspertom

2009-05-30 14:30

Po przeciętnej jesieni Piast Gliwice po przerwie zimowej przeszedł metamorfozę. - Runda jesienna była średnio udana dla nas, dlatego chcieliśmy po przerwie zimowej zrewanżować się i jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie. Udało się to na kolejkę przed końcem rozgrywek. Do meczu z Lechią podchodzimy na luzie psychicznym, ale walczymy o trzy punkty - zapewnił Grzegorz Kasprzik.

"Niebiesko-czerwoni" napędzili swoim fanom stracha, gdyż w starciu mogącym dać pewne utrzymanie w lidze ze Śląskiem Wrocław, beniaminek poległ w kiepskim stylu. - Czasem tak jest w sporcie, że raz ma się lepszą dyspozycję, raz gorszą, dlatego mecz ze Śląskiem nie był najlepszy w naszym wykonaniu, ale udowodniliśmy, iż to chwilowe, pokonując Odrę - stwierdził "Kapel".

W nagrodę gliwiczanie otrzymali od Dariusza Fornalaka wolne do środy, co będzie atutem gospodarzy w sobotnie popołudnie. - Chwile wolnego, jakie dostaliśmy od trenera, to tylko na nasz plus. Trochę świeżości na koniec nie zaszkodzi, bo nie było już czego u nas trenować w sensie motorycznym. Potrzebna jest świeżość, żeby w jak najlepszej dyspozycji zagrać z "biało-zielonymi" - uważał wychowanek Górnika Zabrze.

Piast nie musi w tym pojedynku przystępować do skomasowanych ataków, ta rola przypadnie przyjezdnym. - Zobaczymy jak "Lechiści" podejdą do meczu. Może my zaatakujemy, może poczekamy na kontry, spotkanie pokaże. Zrobimy wszystko, by wygrać - powiedział bramkarz, dla którego ostatnie spotkanie w sezonie 2008/09 będzie tak ważne, jak pozostałe mecze. - Nie rozgraniczałbym starcia z gdańszczanami od pozostałych, czyli tych, do których przystępowaliśmy z nożem na gardle. Mobilizuję się przed każdym pojedynkiem i wkładam w niego maksimum swoich umiejętności - powiedział.

Gliwiczanie, mimo gry o pietruszkę, mogą powalczyć o pieniądze i uznanie na Górnym Śląsku. - Pokazaliśmy naszą siłę ekspertom tym, że mamy już utrzymanie, a inne zespoły muszą się martwić. W starciu z Lechią chcemy zagrać o trzy punkty, by im utrzeć nosa i pokazać, że taki Piast będzie na 7. miejscu, mimo, że wielu twierdziło, iż nie należy się nam najwyższa klasa rozgrywkowa - mówił rozgoryczony Kasprzik.

W trakcie czwartkowego treningu do piłkarzy Piasta dotarła wiadomość, że klub otrzymał licencję na grę w przyszłym sezonie. - Cieszymy się z tego. Prezes zapewniał, że to tylko kwestia formalna, wystarczyło dowieźć kilka "papierków" i miał rację - cieszył się golkiper.

26-latek obecnie jest rozchwytywany w Ekstraklasie. - Jednak nie myślę o transferze. Mamy jeszcze jeden mecz, a nie miałem ani jednej oferty, o tym tylko pisze się w mediach. Różni ludzie mówią, że jestem już dogadany z Górnikiem - to nieprawda, bo żadnych rozmów nie prowadzę i nawet nie mogę prowadzić. Pierwszymi ludźmi, którzy się dowiedzą o jakiejkolwiek ofercie, to będą prezes i dyrektor - zapewnia Kasprzik, którego wielu widzi w reprezentacji Leo Beenhakkera. - Trudno mówić czy jestem bliżej, czy dalej. Marzę o grze w reprezentacji Polski, ale czy to nastąpi i kiedy, to zależy od selekcjonerów. Jeżeli Beenhakker będzie chciał skorzystać z moich usług, będę bardzo się cieszył, ale nie myślę o tym. Najważniejsze było pozostanie w lidze, a teraz pojedynek z Lechią, dwa tygodnie urlopu i przygotowanie do następnego sezonu - zakończył zawodnik Piasta.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze