Raków

i

Autor: cyfrasport

Tomasz Dziubiński o swoim wychowanku

Zaskakująca refleksja byłego króla strzelców ekstraklasy: ten piłkarz Rakowa pasuje mu do ligi hiszpańskiej. Zgadniecie który?

2023-05-12 9:09

Już w niedzielę pod Jasną Górą abdykujący mistrz, Lech Poznań, przekaże futbolowe berło nowemu czempionowi. Jesienią Raków wygrał przy Bułgarskiej 2:1, a udział w wygranej miał m.in. Bartosz Nowak.

Kto jest najskuteczniejszym piłkarzem mistrza kraju? Nie Ivi Lopez, najlepszy piłkarz sezonu 2021/22, i nie Vladislavs Gutkovskis, (anty)bohater ostatnich dni. Obu panów godzi właśnie Nowak. Uzbierał już dziesięć trafień dla swej ekipy, dołożył cztery asysty (jedną we wspomnianym spotkaniu z Lechem), i wciąż ma szansę nawet na snajperskie zaszczyty. Tak jak jego piłkarski nauczyciel sprzed lat.

- Mówi pan, że ma na razie 11 bramek (jedną zdobył dla Górnika, przed transferem do Rakowa – dop. aut.)? Zaraz go opierdzielę – śmieje się Tomasz Dziubiński (55 l.) w rozmowie z „Super Expressem”. - Musi strzelić 21, jak ja, i nie zadowalać się drugim czy trzecim miejscem.

Kiedy w 1991 Dziubiński sięgał po koronę w barwach Wisły, Nowaka nie było jeszcze na świecie. Spotkali się półtorej dekady później w rodzinnym mieście, Radomiu. Dziubiński w klubie Młodzik zebrał grono utalentowanych młokosów.

- Sięgnęliśmy po wicemistrzostwo Mazowsza, zostawiając w pokonanym polu między innymi Legię i Polonię – wspomina. - Przy ponad połowie naszych bramek asystował właśnie Bartek. Nie przewyższał kolegów motoryką, ale kreatywnością na pewno – Dziubiński przywołuje historie sprzed lat.

Ale droga Nowaka do elity była długa i kręta. - Bo w futbolu szybciej osiągają sukces ludzie z charakterem skurczybyka. A Bartek był szalenie inteligentny, ale małomówny i spokojny – dodaje.

„Spokojny” nie oznacza jednak „pozbawiony determinacji”. - Mieszkał na osiedlu Ustronie, 12-13 kilometrów od Młodzika. Dojeżdżał autobusem nr 21, kursującym co godzinę. Kiedy raz autobus nie przyjechał, Bartek nie czekał na następny, tylko.... przybiegł, żeby na trening się nie spóźnić! - opowiada Dziubiński! Nagrodą za ową determinację jest obecny tytuł mistrzowski, który może być dlań przepustką do nowej przygody.

- Znając jego umiejętności dziwię się, że już teraz nie gra w którejś z zagranicznych lig: hiszpańskiej na przykład. Tam, gdzie technika i kreatywność jest ważniejsza od strony motorycznej – podkreśla były król ligowych strzelców. I prorokuje: - Ale nic straconego, przed Bartkiem jeszcze ładnych kilka lat grania na najwyższym poziomie.

PKO Ekstraklasa Raport 08.05
Listen on Spreaker.
Najnowsze