Jan Urban, Legia Warszawa

i

Autor: East News

Zawisza - Legia. Urban: Pozbieraliśmy rannych jedziemy na bitwę z Zawiszą

2013-10-30 5:15

- Rannych po bitwie w Poznaniu żeśmy pozbierali, opatrzyliśmy ich, a teraz ruszamy na Bydgoszcz - uśmiecha się przed wyjazdowym starciem z Zawiszą trener Jan Urban (51 l.). Opiekun Legii stara się żartować, ale ma wielkie problemy. Po meczu z Lechem (1:1) do i tak już długiej listy kontuzjowanych piłkarzy dołączyli kolejni. - Na szczęście jeszcze starczy mi zawodników, żeby wystawić jedenastkę - mówi Urban.

W ostatnich dniach z kadry wypadli pomocnicy Daniel Łukasik i Jakub Kosecki oraz obrońca Łukasz Broź. Wcześniej poważnej kontuzji łydki doznał skrzydłowy Michał Żyro.

- Łukasik ma pękniętą łękotkę i jego przerwa potrwa około miesiąca. Żyro musi przejść dodatkowe badania, które wyjaśnią, czy potrzebna jest operacja. Jeśli tak, to jesienią już nie zagra. Kosecki i Broź doznali kontuzji mechanicznych po zderzeniu głowami. Broziowi założono szwy i rana musi się zagoić, a "Kosa" miał wstrząs mózgu, do tego biedaka w Poznaniu skopali. Do czwartku odpoczywa, potem zobaczymy, jak się będzie czuł - wyjaśnia sytuację trener Urban. - Wychodzi zmęczenie materiału, przez te kontuzje nie mamy możliwości rotacji w składzie, ale nie zamierzamy się usprawiedliwiać tym, że gramy co 3 dni. Jedziemy do Bydgoszczy po zwycięstwo - deklaruje szkoleniowiec Legii.

Przeczytaj również: Michał Listkiewicz: Odbiliśmy Nawałkę z rąk gejów [WYWIAD]

Coraz bliżej powrotu na boisko są bramkarz Dusan Kuciak, obrońca Inaki Astiz i rozgrywający Miro Radović. Ten ostatni był już prawie gotowy do gry, ale złamał kość śródręcza. Podobno podparł się nieszczęśliwie, ratując przed upadkiem siebie i dziecko, które trzymał na rękach. Do Bydgoszczy nie pojedzie.

- Głupota, wywrócił się i jakaś kosteczka mu poszła. Jak do tego doszło? To już by trzeba było do Sherlocka zadzwonić i zrobić dochodzenie. Z pewnością specjalnie sobie krzywdy nie zrobił - uśmiecha się Urban. - Teraz będzie trenował z gipsem, najpierw indywidualnie, potem z drużyną. A później z odpowiednim ochraniaczem wróci na boisko.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze