Zawisza Bydgoszcz, Paweł Pskit

i

Autor: archiwum se.pl

Zawisza - Podbeskidzie 2:2. Klub obraził sędziego, zobacz skandaliczny baner

2013-08-27 7:00

We poniedziałek na oficjalnej stronie Zawiszy pojawił się skandaliczny baner "Fryzjer Paweł Pskit zaprasza w Łodzi". O co chodzi? Ten arbiter był rozjemcą ostatniego meczu bydgoszczan z Podbeskidziem (2:2) i najwidoczniej komuś nie spodobało się to, w jaki sposób sędziował.

- Brak mi słów na to chamstwo. Jak można porównywać sędziego do głównego oskarżonego w procesie korupcyjnym?! Zgłosiliśmy sprawę do organów dyscyplinarnych Ekstraklasy S.A. Klub musi zostać przykładnie ukarany - grzmiał w rozmowie z nami przewodniczący kolegium sędziów PZPN Zbigniew Przesmycki (63 l.).

Właściciel Zawiszy Radosław Osuch miał wielkie pretensje do sędziego Pskita po sobotnim meczu z Podbeskidziem (2:2). - Wykrzykiwał w moim kierunku. Niestety, nie mogę ujawnić treści - powiedział nam Paweł Pskit. Arbiter dodał, że o obraźliwym napisie dowiedział się od znajomych.

- Kiedy wszedłem na stronę Zawiszy, doznałem szoku. W życiu czegoś podobnego bym się nie spodziewał. Tym bardziej że po zakończeniu spotkania żaden z piłkarzy nie zgłaszał do mnie pretensji. Nie wiem jeszcze, czy wystąpię przeciw klubowi do sądu. Jako członek PZPN na razie czekam na decyzje organów dyscyplinarnych związku i spółki Ekstraklasa - powiedział "Super Expressowi" arbiter z Łodzi.

Jeszcze raz Zbigniew Przesmycki: - Jak można tak prostacko zaatakować uczciwego człowieka i arbitra, który bardzo dobrze poprowadził zawody?! Weszli na salony i w głowach im się pomieszało... Jak chcą, to niech sobie sami sędziują - denerwował się szef sędziów.

Właściciel Zawiszy Radosław Osuch w rozmowie z "SE" stwierdził tylko, że nie ma go w klubie, nie zna sprawy i prosi o telefon we wtorek, kiedy zorientuje się, o co chodzi.

W Zawiszy tłumaczono natomiast, że baner reklamowy za 200 zł wykupił na tydzień jeden z kibiców, którego personalia chroni tajemnica handlowa.

Najnowsze