Atmosfera po pierwszy meczu biało-czerwonych na Euro 2020 była wręcz fatalna. Podobnie jak występ Polaków przeciwko Słowacji. Rywalizacja z tą drużyną miała być najłatwiejsza dla naszych zawodników, ale po raz kolejny okazało się, że mecze otwarcia są dla nas tragiczne. Podopieczni Paulo Sousy postawili się w katastrofalnej sytuacji, bo chcąc mieć nadzieje na awans, musieli zdobyć choćby punkt z Hiszpanią, która również nieco zawiodła w pierwszym spotkaniu.
Wyciekła tajemnica z szatni Paulo Sousy! Wszystko dzieje się na ostatnią chwilę
Rywalizacja w Sewilli zaczęła się dobrze dla biało-czerwonych. Lewandowski i spółka próbowali grać wysoko, atakowali Hiszpanów na ich połowie i już w 2. minucie wydawało się, że Polacy powinni mieć rzut karny, bo w jedenastce La Roja popychany był Piotr Zieliński, ale Daniele Orsato nie zdecydował się na wskazanie "na wapno", co wywołało spore kontrowersje. Później kontrolę przejęła Hiszpania.
Gospodarze z każdą sekundą mieli coraz większą przewagę w posiadaniu piłki, jednak nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe. Biało-czerwoni skutecznie się bronili i nie dopuszczali rywali do bramki. Niestety jedna indywidualna akcja Gerarda Moreno i wyczucie Alvaro Moraty spowodowały, że Hiszpania wyszła na prowadzenie. Napastnik Juventusu wykorzystał niecelny strzał kolegi i wepchnął piłkę do siatki. Sędziowie odgwizdali najpierw spalonego Moraty, ale po chwili VAR anulował tę decyzję i było 1:0.
Czy Polska może awansować? Tak wygląda sytuacja w polskiej grupie na Euro 2020
Polacy nie spuścili jednak głów i zaczęli atakować. W 35. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Karol Świderski. Młody napastnik nie wykorzystał świetnego dośrodkowania Roberta Lewandowskiego i spudłował z dwóch metrów. Fatalnie przestrzelił również kapitan kadry. W 43. minucie Świderski trafił w słupek, ale Lewandowski nie dobił z siedmiu metrów trafiając w Unaia Simona.
Od początku drugiej połowy Polacy ruszyli mocniej. I przyniosło to oczekiwane rezultaty. W 54. minucie po dośrodkowaniu Kamila Jóźwiaka do siatki trafił Lewandowski, kierując piłkę do bramki po strzale głową. Chwilę później kibice znów przeżywali dramat. Jakub Moder sfaulował rywala w polu karny, co pokazał VAR. Na szczęście dla Polaków Gerard Moreno trafił jednak w słupek.
Hiszpanie w kolejnych fragmentach spotkania naciskali, w zasadzie nie wypuszczali Polaków z połowy boiska. Szans mieli jednak jak na lekarstwo, a jedną z nich w 84. minucie rewelacyjnie wybronił Wojciech Szczęsny, łapiąc strzał Moraty w sytuacji sam na sam. Polacy utrzymali wynik do końcowego gwizdka i ze Szwecją zagrają o awans.
Hiszpania - Polska 1:1 (1:0)
Bramki: Morata 26' - Lewandowski 57'
Żółte kartki: P. Torres, Rodri - Klich, Jóźwiak, Lewandowski, Moder
Hiszpania: Simon – Llorente, Torres, Laporte, Alba – Rodri, Koke (68. Ruiz), Pedri – Moreno (68. Sarabia), Morata (87. Oyarzabal), Olmo (62. Torres)
Polska: Szczęsny - Bereszyński, Glik, Bednarek (85. Dawidowicz) - Jóźwiak, Moder (85. Linetty), Klich (55. Kozłowski), Zieliński, Puchacz - Lewandowski, Świderski (67. Frankowski)