Nie udało się Polakom odnieść zwycięstwa ze Szwecją, które dawałoby przepustkę, do 1/8 finału Euro 2020. Naszym reprezentantom nie można jednak odmówić woli walki, bo zdołali doprowadzić do remisu choć przegrywali 0:2, ale to ostatecznie Skandynawowie cieszyli się z trzech punktów. W tym spotkaniu do gry wrócił Grzegorz Krychowiak. Pomocnik kadry i Lokomotiwu Moskwa w rywalizacji ze Słowacją zagrał fatalnie i z czerwoną kartką opuścił boisko. Nie dziwiło więc, że rozgorzała dyskusja, czy powinien wrócić do wyjściowej jedenastki na spotkanie ze Szwecją.
ZDEWASTOWANY Robert Lewandowski miał problem podczas meczu! Szokujące wyznanie
Kontuzja Jakuba Modera, który zagrał całkiem nieźle z Hiszpanami sprawiła, że Paulo Sousa nie miał zbyt wielkiego pola manewru. Choć Krychowiak nie zagrał fatalnie ze Szwecją do ideału nadal wiele brakowało. W rozmowie z "Super Expressem" Jan Tomaszewski nie miał złudzeń, że to właśnie pomocnika można określać jako największego przegranego w polskiej kadrze.
Na Zbigniewa Bońka spadają potężne CIOSY. Nie mają dla niego LITOŚCI, jadą po bandzie
- Bez wątpienia Krychowiak jest największym przegranym tego turnieju. W meczu ze Słowacją indywidualności sprawiły, że doprowadziliśmy do wyrównania mimo złej gry i wydawało się, że wygramy 2:1. Zabrakło trochę trenerskiego nosa Sousie, żeby ściągnąć Krychowiaka z żółtą kartką. Wszystko potoczyło się jednak, jak się potoczyło i po meczu ze Szwecją się żegnamy z turniejem - powiedział legendarny bramkarz.