Marek Koźmiński, Zbigniew Boniek

i

Autor: Cyfra Sport Marek Koźmiński, Zbigniew Boniek

Kandydat na szefa PZPN brutalnie szczerze o reprezentacji Polski. "Jesteśmy słabi"

2021-07-01 22:39

Coraz bliżej końcowych rozstrzygnięć w Euro 2020, w Polsce nieustannie trwa debata o blamażu reprezentacji Polski, która turniej zakończyła już na fazie grupowej. Kibice i eksperci z zazdrością patrzą na drużyny ze Szwajcarii, Czech i Szwecji. - Na jakiej podstawie mamy stwierdzić, że jesteśmy lepsi od nich - zastanawia się w rozmowie z portalem Weszło Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN i kandydat na stanowisko szefa związku.

Z podziwem patrzymy na wyczyny Szwajcarów, Ukraińców, Szwedów, czy Czechów. Przed startem Euro 2020 żaden polski kibic nie stwierdziłby, że są to reprezentacje zdecydowanie lepsze od kadry Paulo Sousy. Różnica jest jednak taka, że wyżej wymienione kraje wyszły z grupy. Szwajcarzy zadziwili świat eliminując Francję w 1/8 finału, Szwedzi i Ukraińcy kwestię awansu do ćwierćfinału rozstrzygnęli między sobą i to dopiero w ostatniej minucie dogrywki. Furorę zrobili również Czesi, którzy pokonali Holendrów. „Czechom włączyła się Polska z 2016 roku” - skwitował na swoim koncie na Twitterze Zbigniew Boniek. Po tym wpisie prezes PZPN spotkał się z wieloma krytycznymi odpowiedziami.

TVP zdecydowało co z Dariuszem Szpakowskim. Kibice wściekli po jednej decyzji, ale burza

Jan Tomaszewski MASAKRUJE Sousę. "Z nim nasze szanse na mundial to..." | Futbologia

- Na jakiej podstawie możemy powiedzieć, że jesteśmy lepsi od Czechów czy Szwedów? Bo mamy Roberta Lewandowskiego? Tak, mamy Roberta Lewandowskiego. Mamy Piotra Zielińskiego. Mamy Grzegorza Krychowiaka, który na Euro był słaby. Tak, mamy dobrych bramkarzy, ale nie wybronili nam turnieju, co nie oznacza, że Wojtek Szczęsny źle bronił. Musimy jednak się zastanowić, na jakiej podstawie twierdzimy, że możemy tamte drużyny ogrywać? Mierzyliśmy się z nimi i nie wygrywaliśmy. Bo jesteśmy słabsi. Boimy się tego stwierdzenia? - pyta Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN i kandydat na nowego prezesa w rozmowie z weszło.com. Były reprezentant Polski nie kłóci się z Bońkiem, ale ma zupełnie inne, możliwe, że słuszne, zdanie w sprawie.

Reprezentacja Polski odpadła z Euro po porażkach ze Słowacją (1:2) i Szwecją (2:3). Remis z Hiszpanią trzymał Biało-Czerwonych przy życiu.

Piłkarze po porażce poszli na plażę [GALERIA]

- Wychodzę z założenia, że oczekiwania względem kadry są duże. Spoglądamy na nią przez pryzmat Lewandowskiego. Zauważyłem w mediach i środowisku przekonanie, że mamy najlepsze pokolenie od 20-30 lat i ono zostało zmarnowane. Ja się z tym nie zgodzę. Dysproporcja siły tej reprezentacji jest bardzo duża. Robert jest jeden, ale jedenasty-piętnasty piłkarz to nie jest pół Roberta. Inne reprezentacje te kadry mają zdecydowanie bardziej wyrównane. Było to widać. Tak samo jak różnice w polskim zespole były widoczne - pomiędzy poszczególnymi piłkarzami i formacjami. My mamy cztery-pięć ważnych ogniw i jeżeli jedno, drugie nazwisko nam wypada, z różnych powodów - zdrowotnych, sportowych - to jest dla nas duży cios. I to miało wpływ na wynik tej kadry - dodał Koźmiński.

Być może to właśnie Marek Koźmiński będzie nowym prezesem PZPN. Walne zgromadzenie sprawozdawczo-wyborcze delegatów PZPN, na którym mają odbyć się wybory, odbędzie się 18 sierpnia.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze