Mistrz świata dla "SE" o finale Euro 2020! Mocne słowa o kontrowersjach z Wembley

“Super Express”: - Czy przed finałem EURO 2020 można mówić, że któraś z tych drużyn jest jego faworytem?

Marco Tardelli: - Obie drużyny śmiało można uznać za faworyta, a jednocześnie żadna z nich tym faworytem nie jest. Porównując formacje zarówno Włosi jak i Anglicy mogą pochwalić się podobnie mocnym środkiem pola, skrzydłowymi. Być może gospodarze posiadają obecnie lepszego napastnika, ale w ogólnej ocenie mówimy o dwóch, bardzo mocnych zespołach.

- Jak dużym osłabieniem „Squadra Azzurra” będzie brak Spinazzolli, szczególnie w meczu przeciwko Anglikom, którzy mają szybkich skrzydłowych?

- Ewentualne rozważanie jak dużym to jest osłabieniem nie ma w tej chwili sensu. Niestety, Leo nam wypadł, stało się. Na pewno nie możemy się tym tłumaczyć. Musimy patrzeć przed siebie i zrobić wszystko, aby jego brak przeciwko Anglikom był jak najmniej odczuwalny. Przecież bez Spinazzoli awansowaliśmy do finału, dlaczego zatem nie mielibyśmy wygrać tego turnieju? On ma duże wsparcie od całej grupy. Widać, że ta reprezentacja jest również prawdziwym zespołem, który wspiera siebie w trudnych momentach.

Przed meczem Włochy - Anglia. To on będzie sędzią finału mistrzostw Europy

- Anglicy grają u siebie, a jak to się mówi, gospodarzom nawet ściany pomagają

- „Sciany” mogą pomagać, mam na myśli zgromadzoną publiczność, która z pewnością będzie niosła swoją drużynę. Wszyscy przywołują terminarz i rozlokowanie turnieju, ale z drugiej strony wszyscy znaliśmy go jeszcze przed EURO. Przy takiej presji ze strony fanów nie ma możliwości gry pasywnej. Kibice będą chcieli otwartego futbolu, więc z pewnością Anglicy będą niejako zmuszeni, aby atakować wysoko.

- Czy pana zdaniem Roberto Mancini może być już zaliczany do panteonu włoskich trenerów, jak Enzo Bearzot, Arigo Sacchi, Azeglio Vicini, czy Marcello Lippi?

- Roberto już potwierdził swoją ogromną jakość. Udało mu się zbudować świetną grupę zawodników, którzy tworzą prawdziwą drużynę nie tylko na boisku, ale poza nim. To się po prostu widzi. Poza tym jest konsekwentny. Ma wysoką jakość, którą przecież zbudował już wcześniej prowadząc z sukcesami kluby. Fiorentinę, Inter, Lazio, Manchester City. Zbudował swój autorytet, dobrał charakterologicznie zawodników. To jest ważne, szczególnie w kryzysowych momentach.

Włoskie media z apelem do kadrowiczów. "Zabierzmy sobie koronę

- Finał zawsze różni się od poprzednich meczów. Co trener może powiedzieć zawodnikom przed takim spotkaniem?

- Sam grałem w finale mistrzostw świata i wiem co czuje zawodnik przed wyjściem na boisko. Trener na pewno nie może przemotywować, bo wszyscy znamy stawkę tego spotkania. Jako szkoleniowiec powiedziałbym chłopakom po prostu „zagrajcie to, co do tej pory graliście, bo ten styl zapewnił wam awans do finału”. Po prostu bez zbędnej filozofii.

- W finale spotkają się dwie drużyny głodne sukcesu. Włosi ostatni tytuł mistrza Europy świętowali w 1968 roku, natomiast Anglicy swoje jedyne trofeum, mistrzostwo świata, zdobyli dwa lata wcześniej.

- Dlatego jakakolwiek motywacja jest zbędna. Myślę, że odpowiednią otoczkę zbudują kibice, media. W ostatnich dwóch dekadach przegraliśmy dwa finały mistrzostw Europy i chcielibyśmy w końcu zdobyć to trofeum. Anglicy nigdy jeszcze nie dotarli do finału EURO, a przecież grają u siebie. To z pewnością będzie bardzo ciekawe widowisko. Wierzę, że zwycięsko z tej batalii wyjdzie Squadra Azzurra.

Włochy przed finałem EURO. To on będzie wspierał Italię w Londynie