Mecz Bułgarów z Anglikami był kilkarotnie przerywany w pierwszej połowie przez arbitra spotkania. Wszystko za sprawą skandalicznego zachowania grupy kibiców obecnej na stadionie. Kilkudziesięciu mężczyzn naśladowało odgłosy małpy oraz wykonywali tzw. salut rzymski, który jest symbolem nazistów. Obrażani byli przede wszystkim Tyron Mings oraz Raheem Sterling.
Bułgarska federacja może spodziewać się naprawdę surowych kar za takie zachowanie kibiców. Pierwsze konsekwencje skandalu już znamy. Prezes federacji podał się do dymisji, a policja poszukuje mężczyzn, którzy obrażali zawodników. Temat ten długo nie ucichnie. Na antenie programu TUDN toczyła się debata, jakie kary powinny być za takiego rodzaju zachowanie.
W rozmowie udział brał Christo Stoiczkow, niekwestionowana legenda bułgarskiego futbolu. - Należy wprowadzić zakazy stadionowe lub nawet dużo surowsze kary. Tak jak jak to wygląda w Anglii od wielu lat. Powinno być co najmniej 5 lat zakazu wejścia na stadiony i to nie tylko na mecze reprezentacji, ale także ligowe. Normalni kibice nie zasługują na cierpienie. Myślicie, że czuję się z tym dobrze? - powiedział, a następnie rozpłakał się przed kamerami.