Orły Jerzego Brzęczka zapewniły sobie awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy już po październikowym spotkaniu z Macedonią Północną. Polacy cały czas mają szansę znaleźć się w pierwszym koszyku przed losowaniem faz grupowych, które odbędzie się 30. listopada.
Przed Biało-czerwonymi już tylko spotkanie ze Słowenią, które odbędzie się we wtorek 19. listopada na Stadionie Narodowym w Warszawie. Podczas spotkania selekcjoner kadry nie będzie mógł skorzystać z dwóch obrońców - Macieja Rybusa i Bartosza Bereszyńskiego, którzy z powodu urazów zmuszeni byli opuścić zgrupowanie.
- Pomimo niewielkich dolegliwości wykonane dziś badania diagnostyczne wykazały uszkodzenie łąkotki i potrzebę wykonania artroskopii stawu kolanowego - poinformował w sprawie obrońcy Sampdorii Genua Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN. - Terapia wdrożona podczas zgrupowania przyniosła szybkie efekty, ale do bezpiecznego występu zawodnika w meczu zabrakło kilku dni - dodano w sprawie Rybusa.
Pierwszy mecz ze Słoweńcami, Biało-czerwoni rozegrali w Lublanie. Podopieczni Jerzego Brzęczka przegrali wówczas 0:2 po bramkach Aljaza Struny i Andraza Sporara. Wtorkowi rywale Polaków nie mają już żadnych szans na awans w ramach grupy "G". Ich strata do Austriaków wynosi pięć punktów.