Waldemar Prusik

i

Autor: Cyfrasport Waldemar Prusik (z lewej( i Jan Urban

Po klapie ze Słowacją Waldemar Prusik nie ma wątpliwości. Padają słowa o cudzie

2021-06-15 10:50

Wielkie nadzieje i jeszcze większe rozczarowanie. Reprezentacja Polski w katastrofalnym stylu przegrała 1:2 ze Słowacją na starcie EURO 2021. Polscy piłkarze nie mieli pomysłu jak poradzić sobie z ekipą zdeterminowanych Słowaków. Waldemar Prusik, były kapitan drużyny narodowej, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, nie ukrywa zawodu występem Polaków. Zawiedli wszyscy, w tym nasz lider Robert Lewandowski. Ocena byłego kadrowicza odnośnie szans Polaków na wyjście z grupy jest bardzo bolesna.

Prusik nie ukrywał, że więcej oczekiwał po kapitanie polskiej reprezentacji Robercie Lewandowskim. - To zawodnik, który żyje z podań, ale skoro tych zagrań nie ma, albo jest bardzo mało, to powinien starać się coś zmienić, podpowiedzieć kolegom, znaleźć jakieś inne rozwiązanie. Dopiero w końcówce był bardziej widoczny, ale wcześniej grał bardzo statycznie. Od tej klasy piłkarza można oczekiwać więcej niż od innych. Robert świetnie gra w eliminacjach do mistrzostw Europy, czy świata, strzela ważne gole, ale to nie pierwszy raz, kiedy już później, na wielkim turnieju, nie ma go na boisku – powiedział Prusik.

W dziesięciu gra się trudniej

Polska spotkanie ze Słowacją kończyła w dziesiątkę po czerwonej kartce, którą ujrzał Grzegorz Krychowiak. Decydującego gola rywale strzeli właśnie grając w przewadze, ale Prusik nie zgodził się ze stwierdzeniem, że wyrzucenie środkowego pomocnika zespołu Paulo Sousy było kluczowym momentem. - Na pewno czerwona kartka utrudniła nam grę, ale nawet jak Krychowiak był na boisku, nasza gra nie wyglądała dobrze. Poza tą akcją, kiedy strzeliliśmy gola, innych nie było. Gdybyśmy mieli takich akcji kilkanaście, albo chociaż kilka, to można by było powiedzieć, że czerwona kartka nam wszystko zburzyła. Ale tak nie było. W dziesięciu gra się trudniej, ale nie można powiedzieć, że przegraliśmy, bo graliśmy w osłabieniu – skomentował.

Po meczu ze Słowacją wystawiliśmy oceny naszym kopaczom. Na nic innego nie zasłużyli

Potrzebny jest cud

Były 49-krotny reprezentant kraju zwrócił jeszcze uwagę, że był to kolejny mecz pod wodzą trenera Susy, kiedy biało-czerwoni zagrali w zupełnie innym składzie niż we wcześniejszych spotkaniach. - Myślę, że to też nie jest bez znaczenia. Pewne schematy, zachowania wypracowuje się właśnie podczas sparingów. Może też stąd wynikały nasze błędy w defensywie, które na poziomie reprezentacji nie powinny się zdarzyć. Przy pierwszym golu w ogóle nie było asekuracji i do tego Szczęsny wpuścił strzał na bliższy słupek. Drugą bramkę natomiast straciliśmy tak, jak w sparingach, czyli nie wyciągamy wniosków, nasze zachowanie jest nadal złe, nadal nie ma zrozumienia – dodał. Teraz Polaków czeka mecz z Hiszpanią i na zakończenie rywalizacji w grupie pojedynek z Szwecją. Do kolejnej rundy awansują dwie pierwsze ekipy z każdej grupy i cztery najlepsze z trzecich miejsc. Prusik nie daje wielkich szans biało-czerwonym. - Chciałbym, aby było inaczej, ale nie ma argumentów, by myśleć inaczej. Potrzebny jest cud – podsumował.

Reprezentanci Polski po blamażu na Euro wrócili do kraju i... w środku nocy ruszyli do restauracji [ZDJĘCIA]

Najnowsze