Przed mundialem w Rosji rozmawialiśmy z panią Grażyną Krychowiak, mamą gwiazdy reprezentacji Polski. Tak opowiadała nam o Grzegorzu Krychowiaku. - Nauczycielki powtarzały, że Grzegorz jest dzieckiem bardzo dynamicznym, ruchliwym i z temperamentem - wspominała na naszych łamach. - I przez ten temperament ocenę ze sprawowania miał niższą. Nie przejmowałam się tym, przecież dzieci muszą się wyszumieć. Odnosił sukcesy w sporcie, z każdych zawodów przywoził dyplomy i nagrody. Raz dostał nawet rower. Był zawzięty, ale pozytywnie. Za wszelką cenę chciał wygrać. I w biegach też były niezły. Podobnie, jak mama, która w młodości trenowała lekkoatletykę.
Ma słabość do pierogów
Reprezentant Polski dba o dietę, ale ma słabość do pierogów. - Zajada się nimi w każdej postaci - zdradziła nam wtedy mama kadrowicza. - Z twarogiem, na słodko, z truskawkami, z kapustą. Pierogi przypadły do gustu także Celii, jego dziewczynie. Grzegorz lubi także bigos i sałatkę jarzynową. Gdy był mały, to życzył sobie, abym mu robiła kanapki z ketchupem. Powiedział, że nie pójdzie bez nich do szkoły. Tłumaczyłam, że inne dzieci pomyślą, że w domu jest biednie. Ale nie słuchał. Mówił, że on je lubi, ale w końcu mu się przejadły - zaznaczyła.
Jan Mucha ocenia szanse Słowacji na EURO. Zdradza komu kibicuje w walce o tytuł króla strzelców