Turcja - Walia 0:2 (0:1)
Bramki: 43. Ramsey, 90+5. Roberts
Kartki: Ward, Yilmaz, Calhanoglu, Davies, Mepham
Turcja: Cakir - Celik, Ayhan, Soyuncu, Meras (73. Muldur) - Yokuslu (46. Demiral) - Karaman (75. Dervisoglu), Calhanoglu, Tufan (46. Yazici), Under (83. Kahveci) - Yilmaz
Walia: Ward - Roberts, Mepham, Rodon, Davies - Morrel, Allen (73. Ampadu) - Bale, Ramsey (85. Wilson), James (90+4. Williams) - Moore
Pierwsza kolejka rozgrywek grupowych na Euro 2020 już za nami, a więc czas na drugą serię gier, która dla wielu zespołów będzie oznaczać walkę o być albo nie być na tegorocznych mistrzostwach Europy po tym, jak nie udało im się osiągnąć korzystnego rezultatu w pierwszych meczach. Jedną z takich ekip bez dwóch zdań jest Turcja, która uległa Włochom w meczu otwarcia aż 0:3. W pierwszej części meczu na Stadio Olimpico w Rzymie piłkarze prowadzeni przez Senola Gunesa z powodzeniem odpierali kolejne ataki Włochów, jednak wszystko zmieniła samobójcza bramka Meriha Demirala, która otworzyła wynik meczu. Później Turcy musieli się odsłonić i w konsekwencji jeszcze dwa razy wyciągali piłkę z siatki.
W nieco lepszej sytuacji jest z kolei reprezentacja Walii. W swoim pierwszym meczu ekipa z Wysp Brytyjskich zremisowała 1:1 ze Szwajcarią po niezwykle zacięty i emocjonującym spotkaniu. Ekipie Roberta Page'a udało się uratować cenny punkt po tym, jak na kwadrans przez końcem spotkania do siatki trafił Kieffer Moore. Obie ekipy mają chrapkę na zajęcie w grupie A miejsca, które dawałoby im awans do fazy pucharowej i po meczu Turcja - Walia wszystko w tym aspekcie może się wyjaśnić. Mecze o stawkę zawsze sprawiają, że na murawie możemy oglądać niezwykły mecz pełen walki i wszystko wskazuje na to, że dzisiaj będzie podobnie.