Lech Poznań

i

Autor: Cyfra Sport Lech Poznań

Cypryjska DEMOLKA! Lech Poznań ZNISZCZYŁ Apollon i mknie przez eliminacje Ligi Europy!

2020-09-23 19:52

To był mecz idealny w wykonaniu Lecha Poznań. Wydawało się, że Kolejorz będzie miał spore problemy, aby zameldować się w decydującej fazie eliminacji Ligi Europy, ale pokazał, że polski klub potrafi grać z faworytem i to na wyjeździe. Wicemistrzowie Polski pokonali Apollon Limassol aż 5:0 i od fazy grupowej tych rozgrywek dzieli ich jeden krok.

Apollon Limassol - Lech Poznań 0:5 (0:1)

Bramki: Tiba 42, 90+1, Ishak 47, Kamiński 58, Jan Sykora 81'

Żółte kartki: Benschop Roberge - Satka

Apollon: Demetris - Pittas (46. Larsson), Katelaris, Roberge, Szalai - Denić, Sachetti (65. Marković), Aguirre - Dabo (14. Gianniotas), Benschop, Diguiny

Lech: Bednarek - Czerwiński, Satka, Crnomarković, Puchacz - Kamiński (76. Skóraś), Tiba, Moder (73. Muhar), Sykora - Ramirez - Ishak (67. Kaczarawa)

Lech Poznań w dwóch dotychczasowych meczach eliminacji Ligi Europy zaprezentował się najlepiej ze wszystkich polskich drużyn, występujących w europejskich pucharach. Podopieczni Dariusza Żurawia potrafi pewnie pokonać na wyjeździe szwedzkie Hammarby, co w przypadku zespołów z PKO Ekstraklasy nie zdarzało się często. Zadanie o podobnym poziomie trudności czekało na Kolejorza również w środowy wieczór.

W III rundzie eliminacji poznaniacy trafili bowiem na Apollon Limassol. Polsko-cypryjskie starcia od dawna nie kojarzą się dobrze, bo zespoły z Wyspy Afrodyty regularnie ogrywały nasze kluby. I to właśnie gospodarze ruszyli do ataku od pierwszych minut. Filip Bednarek już po kilkudziesięciu sekundach musiał interweniować po strzale Bagaliy’ego Dabo. Francuz niedługo potem był zmuszony opuścić boisko, ze względu na kontuzję mięśnia dwugłowego w prawej nodze.

A to było wielką stratą dla Apollonu. Lech otrząsnął się po kilkunastu minutach. Dobrą sytuację w 10. minucie zmarnował Jakub Kamiński, który znalazł się sam na sam z bramkarzem rywali. Później sytuacja na boisku nieco się uspokoiła. Żadna z drużyn nie potrafiła narzuć własnego stylu i gra zamknęła się w zasadzie w środku pola. Ale to Lech potrafił wyprowadzić mocny cios pod koniec pierwszej połowy. W 42. minucie Dani Ramirez zagrał cudownie do Pedro Tiby, który znalazł się w sytuacji sam na sam i dał Kolejorzowi prowadzenie.

Druga połowa w wykonaniu Kolejorza była już wyśmienita. A zaczęło się od gola Mikaela Ishaka dwie minuty po wznowieniu gry. Szwed wykorzystał znakomite prostopadłe podanie Tiby i strzałem w długi róg podwyższył prowadzenie. Lech nie zamierzał zwalniać tempa i ciągle był w natarciu. Apollon kompletnie nie miał pomysłu na grę, a w dodatku tracił kolejne bramki.

Nieco ponad dziesięć minut po trafieniu Ishaka, na listę strzelców wpisał się Kamiński. Młody pomocnik gości tym razem nie zmarnował sytuacji sam na sam i płaskim strzałem pokonał Demetriou Demetrisa. Kolejorz nie miał dość strzelania. Ładnych i technicznym uderzeniem w 81. minucie popisał się Jan Sykora. Skrzydłowy znalazł sobie miejsce przed polem karnym i posłał piłkę tuż obok słupka.

Wynik spotkania już w doliczonym czasie gry ustalił Tiba. Portugalczyk zabawił się za rywalami w polu karnym i umieścił piłkę w pustej siatce. Lech wygrał ostatecznie 5:0, co kibicom Kolejorza nie mogło przyśnić się nawet w najlepszych snach. Poznaniacy są o jedno zwycięstwo od fazy grupowej, a ich rywalem w decydującej rundzie eliminacji będzie albo Charleroi, albo Partizan Belgrad.

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Najnowsze