Arkadiusz Milik zaczął spotkanie na Ukrainie od pierwszej minuty. Nic dziwnego, ponieważ po udanym dwumeczu w LE z Legią Warszawa trener Frank de Boer był oczarowany jego postawą. Niestety, Polakowi w czwartek wyraźnie nie szło. Nie potrafił przebić się przez defensywę gospodarzy, często tracił piłkę i nawet nie oddał strzału na bramkę. Został zmieniony w 76. minucie, a portal goal.com przyznał mu notę "2" (skala 1-5). Podobnie słabo wypadł tylko Ricardo van Rhijn.
Liga Europy: Polacy zawiedzeni, wygrał tylko Krychowiak
W meczu z Dnipro Dniepropietrowsk zawiódł w ogóle cały Ajax. Holendrzy nie mieli zbytnio pomysłu na grę w ataku, a stracony gol mocno skomplikował ich sytuację w kontekście awansu do kolejnej rundy LE. - Brak gola na wyjeździe jest fatalny. Jeśli Dnipro trafi w rewanżu przynajmniej raz, będziemy potrzebować aż trzech bramek, a defensywa naszych rywali jest niezwykle szczelna. Zdecydowanie korzystniej byłoby przegrać 1:2 - wyjaśnił trener zespołu Milika.
21-latek może obawiać się o miejsce w wyjściowym składzie na rewanżowy mecz z Dnipro. Niewykluczone, że de Boer postawi na tercet Lasse Schoene-Anwar El-Ghazi-Ricardo Kishna. Ostatni z wymienionych zagrał na Ukrainie pół godziny i jako jeden z nielicznych potrafił stworzyć zagrożenie pod bramką rywali.
Dnipro Dniepropietrowsk - Ajax Amsterdam 1:0 (1:0)
Bramka: Roman Zozula 30
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail