Lechici mieli wylecieć do Armenii w środę rano, na pokładzie boeinga 737. Jednak w samolocie wykryto awarię silnika, co sprawiło, że maszyna była oczywiście niezdolna do lotu. Pojawił się problem ze znalezieniem pilotów, którzy mogliby zabrać piłkarzy na mecz już innym samolotem. Ostatecznie Lechici już na pokładzie dużo mniejszej maszyny, bombardiera CRJ200, około 21:00 wylecieli do Erywania. Za nimi był jednak długi, męczący dzień.
Sztab szkoleniowy poznańskiego klubu liczy, że ten incydent nie będzie miał wpływu na postawę drużyny w czwartkowym spotkaniu z Gandzasar (I runda eliminacji do Ligi Europy). Pierwszy mecz poznaniacy wygrali 2:0. Spotkanie odbędzie się na stadionie w Erywaniu (tym samym, na którym Polska w październiku ubiegłego roku rozbiła Armenię 6:1). Początek o 17:00.