Choć 30-letni pomocnik gra w Rakowie drugi sezon, gola w pucharach jeszcze nie zdobył. Za to w dwóch ostatnich kolejkach ligowych, wchodząc z ławki, ratował swej drużynie remisy 1:1 w Szczecinie i u siebie z Cracovią. - Na boisku w ostatnich tygodniach czuję się coraz lepiej, jestem zdrowy, mogę trenować! - podkreślał Nowak po spotkaniu z Pogonią. Właśnie tam charakterystycznym schowaniem piłki pod koszulkę oznajmił całemu światu fakt, że po raz drugi zostanie tatą. - Jestem najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem – deklarował w rozmowie z „Super Expressem”.
Czy mecz w Grazu da mu snajperskiego hat-tricka? Będzie trzecim spotkaniem z rzędu, w którym zdobędzie bramkę? - Najważniejsze w tym momencie jest wygrana drużyny. Cieszę się, że wciąż mamy wpływ na sytuację w tabeli, i że wszystko jeszcze jest w naszych nogach – mówił Nowak na przedmeczowym spotkaniu z dziennikarzami.
To właśnie pomocnik był tym piłkarzem Rakowa, który kilka tygodni temu, w Lizbonie, po czerwonej kartce dla Bogdana Racovitana musiał ze względów taktycznych opuścić murawę już po kwadransie. - Tamto spotkanie pod względem mentalnym było trudne nie tylko dla mnie, ale dla całej drużyny. Dobrze w nie weszliśmy, a potem zdarzyła się czerwona kartka… Pokazaliśmy jednak, jak robiliśmy to wiele razy wcześniej, że potrafimy się w trudnych momentach podnosić. Niech tak będzie i w czwartek! - życzy sobie nasz rozmówca.
Zanim Bartosz Nowak w sierpniu 2022 został piłkarzem Rakowa, zdążył rozegrać w tamtym sezonie dwa mecze ligowe w barwach Górnika Zabrze. W tym drugim, w Radomiu, miejscowego Radomiaka „rozstrzelał” wespół z Szymonem Włodarczykiem: młody napastnik zabrzan zdobył dwa gole, Nowak dorzucił trzeciego. W październiku 2023, w meczu częstochowian ze Sturmem w Sosnowcu, panowie minęli się na murawie: kiedy Nowak na nią wchodził, Włodarczyka już na niej nie było. Dziś mają szansę stanąć oko w oko.
- Minęło już sporo czasu od naszych wspólnych treningów i gier w Górniku – mówi nam Nowak, przywołując postać 21-letniego napastnika. - U Szymona po przeprowadzce do Grazu widać ciągły progres, i to na wielu płaszczyznach – chwali dawnego partnera z zespołu. - Widać, że austriacki klimat dobrze mu służy. Wygląda dobrze w każdym meczu, pracuje dla drużyny, no i strzela bramki – komplementuje Włodarczyka. Zapewnia jednak na koniec: - W czwartek zrobimy wszystko, by go zatrzymać.
Początek meczu Sturm – Raków w 5. kolejce Ligi Europy w czwartek o godz. 18.45 na Merkur Arenie w Grazu. Transmisja w TVP Sport i Viaplay.