Pierwsze większe emocje w meczu Fiorentiny z West Hamem dotyczyły niestety, nie wydarzeń sportowych, a chuligańskiego zachowania kibiców West Hamu. Gdy w 33. minucie Cristiano Biraghi podchodził do rzutu rożnego, to został obrzucony kubkami i innymi przedmiotami z trybun – zawodnik Fiorentiny dostał w głowę, z której obficie zaczęła lecieć krew. Na szczęście Biraghi zdołał wrócić do gry po opatrzeniu przez medyków. Do przerwy nie oglądaliśmy goli, choć w samej końcówce do siatki West Hamu trafił Jović, był jednak na spalonym.
W drugiej połowie strzelać zaczął klub z Londynu. Biraghi zagrał w polu karne piłkę ręką, a rzut karny na gola pewnie zamienił w 62. minucie Benrahma. Radość nie trwała długo, bowiem 5 minut później wyrównanie po udanej kontrze dał Bonaventura. Gdy wydawało się, że potrzebna będzie dogrywka, w 90. minucie Bowen dostał idealne, prostopadłe podanie od Paquety, wyszedł sam na sam i pokonał Terracciano. Choć sędzia doliczył łącznie ok. 8 minut, to wynik już nie uległ zmianie i West Ham sięga po pucha Ligi Konferencji Europy.
Ostatnie trofeum West Ham zdobył w sezonie 1979/80, gdy wygrał FA Cup. Ostatni i zaraz do tej pory jedyne europejskie trofeum ten londyński klub zdobył w 1965 roku, gdy sięgnął po Puchar Zdobywców Pucharów. Teraz cieszy się z drugiego w historii sukcesu w Europie.