Norweg Ole Gunnar Solskjaer będzie miał w środę okazję zdobyć pierwsze trofeum w roli trenera piłkarzy Manchesteru United. "Czerwone Diabły" zagrają w Gdańsku z Villarreal w finale Ligi Europy. - Tu nie chodzi o mnie. Nie brakuje mi wiary w siebie - zaznaczył. Solskjaer, który jako piłkarz wywalczył z Manchesterem 12 trofeów, nie miał jeszcze okazji poprowadzić podopiecznych w spotkaniu o trofeum. - Jestem dyskretnie pewny siebie. Ufam swoim zawodnikom, oni są na to gotowi i to jest najważniejsze. Obserwowałem, jak rośnie w nich pewność i wiara, a także odporność na niepowodzenia - powiedział na konferencji prasowej norweski szkoleniowiec. Solskjaer jest zdobywcą zwycięskiej bramki dla United w pamiętnym finale Ligi Mistrzów w 1999 roku, kiedy "Czerwone Diabły" przegrywały przez większość spotkania z Bayernem Monachium 0:1, ale w samej końcówce strzeliły dwa gole. - W ogóle o tym nie myślę. Trzeba patrzeć naprzód, skupiać się na właściwych decyzjach dla klubu, piłkarzy, zespołu. Nie rozmyślam nad własnym CV - zapewnił.
Tomasz Kuszczak przed finałem Ligi Europy: Wierzę, że Edinson Cavani pokaże magię
Droga do finału była długa
Manchester Utd jest faworytem środowego starcia w Gdańsku, jednak Solskjaer nie ma wątpliwości, że obie strony wykażą się determinacją. - Każdy zawodnik, który ma grać w finale, planuje zwycięstwo, oczekuje go, jest pod presją. Nam takie uczucie na pewno towarzyszy, ale jestem przekonany, że Unai (Emery, trener Villarreal - PAP) i jego piłkarze myślą dokładnie tak samo. Droga do tego finału była długa, a teraz szanse są równe. Wszystko może się wydarzyć: strata gola w pierwszej minucie, kontuzja, czerwona kartka. Musimy po prostu być gotowi na wszystkie scenariusze - powiedział 48-letni Norweg. W finale nie wystąpi kontuzjowany francuski napastnik Anthony Martial, a także nieobecny z powodu urazu od dłuższego czasu Phil Jones. Nie wiadomo, czy zagra kapitan Harry Maguire, który we wtorek miał trenować indywidualnie. Spotkanie w Gdańsku rozpocznie się o godzinie 21.