Piłkarze Jagiellonii zdąrzyli przyzwyczaić już do tego, że ich główną siłą są mecze na własnym boisku. Jeżeli marzą o tym by powalczyć o awans od kolejnej rundy, dzisiejsze spotkanie muszą wygrać.
Siła napędową zdobywców Pucharu Polski jest duet napastników: Tomasz Frankowski (36 l.) i Kamil Grosicki (22 l.). I to od ich formy będzie bardzo wiele zależało.
- Czuję się pewnie, forma dopisuje. Nie powiem, że zdobędę gola, ale... nie zdziwię się, jeśli go strzelę. A jeżeli zrobi to Tomek, też będzie ok. Dzięki niemu jest lepszym piłkarzem - powiedział na łamach "Przeglądu Sportowego" Grosicki, który często może liczyć na rady znacznie bardziej doświadczonego kolegi.
- Głównie za to, że się niekiedy „wyłącza". Zmarnuje sytuację, staje i ją rozpamiętuje. A piłka to szybka gra i za moment masz następną okazję. Do poprawienia jest też gra w powietrzu na trzydziestym, czterdziestym metrze od bramki. Kamil jej unika, a jeśli już wyskoczy, to głowę chowa jak żółw do skorupy - stwierdził Frankowski.
Jagiellonia Białystok - Aris Saloniki, godz. 20:45 - transmisja w Polsacie Sport.
Jagiellonia Białystok - Aris Saloniki. Kamil Grosicki głodny bramek
2010-07-29
18:37
Dziś wielka chwila na fanów piłki nożnej w Białymstoku. Miejscowa Jagiellonia przystępuje do eliminacji Ligi Europejskiej. Przeciwnikiem "Jagi" będzie grecki Aris Saloniki. Mecz na żywo pokaże telewizja Polsat Sport.