- Pierwszą reakcją po meczu było rozczarowanie - zauważył bez uśmiechu szkoleniowiec Jagiellonii. Jego podopieczni w ostatniej kolejce bezbramkowo zremisowali z zespołem z Ljubljany. Ten wynik oznaczał, że białostoczanie na samym finiszu wypadli z czołowej ósemki tabeli. Zajęli miejsce dziewiąte; zabrakło im dwóch goli, by wyprzedzić Cercle Brugge i zapewnić sobie grę w 1/8 finału LK. - Jesteśmy na dziewiątym miejscu; to tak, jakby skończyć zawody na czwartym, czyli takim najbardziej niechcianym miejscu - rozwinął poprzednie zdanie.
Szybko jednak Adrian Siemieniec uśmiechnął się szeroko. - A nie mamy prawa być rozczarowani! - sam siebie za wcześniejsze refleksje skarcił. - Gdy spojrzymy na miniony rok z dystansem, nie mamy na co narzekać! Znalazłbym w naszym życiu zawodowym parę gorszych momentów niż ten, w którym jesteśmy. Dlatego powinniśmy wyjść ze stadionu z głową podniesioną do góry i z dumą z powodu tego, co zrobiliśmy w tym roku – podkreślił opiekun Jagiellonii, któremu po końcowym gwizdku czwartkowego spotkania kibice białostoccy zgotowali gorącą owację.
Trener mistrzów Polski entuzjastycznie podsumował minionych dwanaście miesięcy. - To był dla nas fantastyczny rok, który w polskiej piłce klubowej należał do Jagiellonii! - zaznaczył. - Jesteśmy drużyną nie tylko rozpoznawalną w polskiej ekstraklasie, ale też taką, która zaczyna pokazywać się w Europie – podkreślił.
Przyznał też, odnosząc się bezpośrednio do meczu ze Słoweńcami, że jego przebieg był ceną, jaką drużyna zapłaciła za intensywność piłkarskiej jesieni. - Wiedziałem, że drużyna bardzo chce wygrać ale czułem, że... już nie ma z czego. Za nami ciężka runda, ostatni okres był dla nas bardzo trudny ze względu na liczbę wyjazdów i było widać, że drużyna jest zmęczona – wyjaśnił Siemieniec.
Jagiellonię w piątek czekają jeszcze dodatkowe emocje, tym razem już tylko „przy zielonym stoliku”. O godz. 13.00 w Nyonie odbędzie się losowanie par 1/16 finału Ligi Konferencji (zapraszamy na relację na żywo na portalu sport.se.pl). Duma Podlasia wpaść może w nim na zespół z 23. lub 24. miejsca końcowej tabeli Ligi Konferencji, a więc na Molde FK (pokonane niedawno przez Jagę 3:0), albo serbski zespół FC Bačka Topola (kilka tygodni temu uległ Legii 0:3). Spotkania tej fazy rozgrywek zaplanowano na 13 i 20 lutego 2025, pierwszy mecz białostoczanie zagrają na wyjeździe.