UEFA chce wyjaśnić
Temat stał się bardzo gorący i UEFA nie czekała długo na podjęcie pierwszych decyzji. - Zgodnie z art. 31 ust. 4 Regulaminu Dyscyplinarnego UEFA, Inspektorzy ds. Etyki i Dyscypliny UEFA zostali dzisiaj wyznaczeni do przeprowadzenia śledztwa w sprawie incydentów, które rzekomo miały miejsce po meczu fazy grupowej Ligi Konferencji Europy UEFA pomiędzy AZ Alkmaar a Legią Warszawa rozegranym 5 października 2023 w Holandii" - poinformowały władze europejskiej piłki nożnej w wydanym dzisiaj, tj. 6 października komunikacie do mediów. Dalsze informacje w tej sprawie zostaną udostępnione w odpowiednim czasie. UEFA bardzo poważnie podeszła do sprawy, bo już w ciągu dnia w odpowiedzi na pytanie dziennikarzy „Przeglądu Sportowego Onet” udzieliła odpowiedzi, że raport z meczu jest analizowany.
Kuriozalne komunikaty
W międzyczasie komunikat za pośrednictwem strony holenderskiego klubu wydało miasto Alkmaar, którego treść może zdziwić, bo zrzuca on winę na stronę Legii. - "Nie pochwalamy wczorajszego zachowania Legii. Ustalenia poczynione z wyprzedzeniem zostały naruszone, kibice i zawodnicy klubu zachowywali się źle. Wydarzenia zostaną zbadane, a dochodzenie już się rozpoczęło – napisano m.in. w komunikacie, a klub Alkmaar dodał od siebie na oficjalnej stronie kilka równie kuriozalnie brzmiących zdań.
- AZ jest zszokowane nadmierną przemocą zastosowaną w czwartek podczas meczu z Legią Warszawa - napisał klub z Alkmaar. Nie wiadomo jednak czy Holendrom chodzi o rzekomą przemoc wobec ich pracowników, czy tę wobec piłkarzy i prezesa Legii, na co dowody w postaci nagrań video posiada warszawski klub. Dla Legii w tym momencie najważniejsze jest to, że jej piłkarze Radovan Pankov i Josue opuścili komisariat w Alkmaar i mogą wrócić do Polski.
Portugalskie media po skandalu w Alkmaar. Jasny przekaz, mowa o aktach przemocy!