Sympatycy Pogoni dostali zakaz wyjazdowy od UEFA i oficjalnie nie mieli prawa znaleźć się na trybunach obiektu Windsor Park. Wszystko pokłosie zachowania w zeszłorocznych eliminacjach do Ligi Konferencji i burdy w meczu z Brondby w Kopenhadze. Klub ze Szczecina musiał zapłacić również 20 tysięcy euro kary.
W interesie przedstawicieli Linfield było sprawdzić, kto pojawił się na Windsor Park. Na początku anulowali wszystkie bilety zakupione przez polskich kibiców za pośrednictwem ich strony internetowej. Mieli świadomość, że taki proceder będzie mieć miejsce, ale bardzo szybko polscy fani piłki nożnej dostali zwrot pieniędzy za zakupiony bilet, o czym irlandzki klub informował dwa dni przed spotkaniem.
SPRAWDŹ: Jan Tomaszewski bardzo ostro o PZPN i Mielcarskim. Mówi o jawnej kpinie
Mówi się, że aż około stu kibiców Pogoni wybrało się na Wyspy. Większość jednak mecz spędziła pod stadionem, śledząc relacje za telefonie i wsłuchując się w okrzyki trybun. Niektórzy jednak szukali sposobu, by znaleźć się na stadionie za wszelką cenę, ryzykując nawet utratą zdrowia. Jak się bowiem okazało - jeden z kibiców wdrapał się na... dach stadion, a pobyt w środku obiektu uwiecznił w internecie.