- Wynik pierwszego meczu wskazuje, że sprawa jest przesądzona, ale wiadomo, że w piłce nie ma rzeczy niemożliwych. Jednak nie bierzemy tego pod uwagę – mówi Kamil Drygas strzelec dwóch goli dla Pogoni w pierwszym meczu. - Nie lekceważymy rywali, a w rewanżu chcemy przypieczętować nasz awans. Drygas to na razie największy wygrany zmiany trenera w Pogoni. U poprzedniego szkoleniowca Kosty Runjaica był najczęściej był rezerwowym i w przerwie letniej nosił się z zamiarem zmiany klubu. U Jensa Gustafssona zarówno w sparingu, jak i meczu pucharowym wyszedł w pierwszym składzie. - Jeśli zostałem w Pogoni, to znaczy, że trener Gustafsson chciał tego i miał wpływ na to, że przedłużyłem kontrakt. Myślę, że u nowego szkoleniowca każdy ma czystą kartę - dodaje Drygas.
Pogoń pojechała na Islandię w najsilniejszym składzie pomijając leczących od dłuższego czasu urazy – Alexa Gorgona i Rafała Kurzawę oraz pauzującego za karę w w europejskich pucharach, Michała Kucharczyka. Jutrzejszy mecz Pogoni rozpocznie się w Reykjaviku o 20.15. W razie awansu Portowcy w II rundzie eliminacji LKE zmierzą się z duńskim Broendby.