Dawid Kort, Wisła Kraków

i

Autor: Cyfra Sport Dawid Kort

Polak z Atromitosu przed meczem z Legią: Z remisu i asysty będę zadowolony

2019-08-07 15:01

Były piłkarz Pogoni i Wisły Kraków, Dawid Kort (24 l.) jest piłkarzem Atromitosu Ateny od stycznia tego roku. Na razie nie jest to udany okres dla niego, bo zaliczył tylko dwa mecze w Pucharze Grecji i trzy kilkuminutowe epizody w lidze. - Do meczów pucharowych, również tych z Legią przygotowywaliśmy się specjalnie. To, że odszedł od nas król strzelców ligi ubiegłego sezonu, nie oznacza, że jesteśmy słabsi – mówi "Super Expressowi" Kort przed meczem z Legią w III rundzie eliminacji Ligi Europy.

Super Express: - Jakie były reakcje piłkarzy i trenerów, gdy okazało się, że zagracie z Legią?
Dawid Kort (24 l., Atromitos Ateny): - Nie było specjalnych reakcji pozytywnych ani negatywnych. Ja też nie musiałem jakoś specjalnie opowiadać o Legii, bo mamy specjalistów w sztabie i oni rozpracowują dokładnie rywala. Nie narzekam, że trafiliśmy na Legię. Będę miał okazję, żeby być w Polsce i spotkać się choć krótko z rodziną. W trakcie ubiegłego sezonu ani razu nie mogłem przyjechać do Szczecina

- Jaka jest wartość Atromitosu? Wydaje się, że jesteście słabsi, bo z zespołu odszedł najlepszy strzelec ligi, Efthymios Koulouris do FC Toulouse.
- Jego odejście było stratą, ale doszło kilku nowych zawodników i nie uważam, że jesteśmy słabsi niż w poprzednim sezonie. W dwumeczu z DAC Dunajską Stredą strzeliliśmy pięć bramek, co świadczy o tym, że w dalszym ciągu ma je kto strzelać.

- Wygraliście dwa razy z Dunajską Stredą, która wcześniej wyeliminowała Cracovię. Dla wielu fachowców i kibiców w Polsce, to wy jesteście faworytem z Legią, która gra bardzo słabo...
- Gdybyśmy analizowali w ten sposób, to może jesteśmy faworytem, ale dwumecz z Dunajską Stredą był bardzo wyrównany a poziom piłkarski obu drużyn podobny. Uważam, że szanse Atromitosu i Legii są dokładnie takie same, czyli 50 na 50. Legia to mocny zespół z dużym potencjałem i z każdym meczem jest w stanie grać coraz lepiej.

- Trenerzy polskich drużyn i sami piłkarze często narzekają, że przystępują do europejskich pucharów bez przetarcia, bo liga rusza później. W Grecji rusza dopiero 25 sierpnia, czy wasz trener narzeka z tego powodu?
- Tutaj nikt nie narzeka. Zaczęliśmy przygotowania wcześniej pod kątem europejskich pucharów, wiedząc, że będziemy grali w nich co tydzień. Przed startem ligi te przygotowania będą pewnie zmodyfikowane. Na razie koncentrujemy się wyłącznie na pucharach, bo ambicje klubu są duże, włącznie z awansem do fazy grupowej.

- Na razie nie idzie ci w Atromitosie, bo grasz mało. Dlaczego?
- Rywalizacja w drużynie jest mocna. Mamy szeroką kadrę i trener często robi zmiany w kadrze meczowej. Nie spuszczam głowy i chcę przekonać do siebie trenera Anastasiou, który objął nas w maju. Z drugiej strony okienko transferowe jest wciąż otwarte i wszystko może się zdarzyć.

- Liczysz na występ przeciwko Legii?
- Chyba każdy piłkarz, który znajdzie się w kadrze meczowej liczy na to, jeśli nie od początku to chociaż, że dostanę jakieś minuty na boisku. Na Legii grałem chyba cztery razy, ale tylko raz udało mi się zdobyć punkt, gdy w swoim ostatnim sezonie w barwach Wisły zremisowaliśmy 3:3, a ja zaliczyłem asystę przy jednym golu. Z takiego przebiegu i wyniku meczu dzisiaj byłbym bardzo zadowolony.

Najnowsze